Apple nie odpuści Chińczykom. Jeden z iPhone'ów może dostać trzy główne aparaty

Apple nie zamierza pozostawać w tyle także jeśli chodzi o możliwości fotograficzne iPhone'ów. Bardzo możliwe, że przyszłoroczny smartfon amerykańskiego producenta dostanie aż trzy aparaty główne.

Wielu producentów wzoruje się na Apple wprowadzając co jakiś czas mniej lub bardziej użyteczne nowości także do swoich smartfonów. Tak było m.in. z wycięciem w ekranie, tzw. "notchem", na który moda błyskawicznie opanowała niemal cały rynek.

Jest jednak coś, czego Apple pozazdrościło firmie Huawei. Mowa o potrójnym aparacie głównym zastosowanym w najnowszym flagowcu Chińczyków - P20 Pro.

Mamy tam kolorową matrycę o rozdzielczości 40 Mpix (f/1,8) ściśle współpracującą z aparatem monochromatycznym (20 Mpix i f/1,6). Takie połączenie zapewnia świetne zdjęcia szerokokątne.

Gdy trzeba przybliżyć fragment kadru do gry wchodzi trzeci aparat o rozdzielczości 8 Mpix z trzykrotnie dłuższą ogniskową i światłem f/2,4. Dzięki niemu można tu mówić o trzykrotnym "zoomie optycznym".

Huawei P20 ProHuawei P20 Pro fot. Sebastian Górski

Czytaj też: Huawei P20 i P20 Pro. Chińczycy podnoszą poprzeczkę. Te smartfony z pewnością namieszają na rynku [PIERWSZE WRAŻENIA]

Nowy iPhone z pięciokrotnym zoomem

Na duży zoom ma podobno zdecydować się również Apple. Tak przynajmniej twierdzi donosi jeden z tajwańskich serwisów. Z opublikowanego przez niego raportu wynika, że na obudowie przynajmniej jednego iPhone'a znajdą się właśnie trzy obiektywy.

Na razie informacje są bardzo szczątkowe. Wiadomo, że każda z matryc ma dostać rozdzielczość 12 Mpix, a smartfon aż pięciokrotny zoom. Niestety brakuje tu sprecyzowania czy mowa o obiektywie z pięciokrotnie dłuższą ogniskową czy chociażby efekcie łączącym informacje z dwóch matryc o różnych parametrach.

Nie wiadomo więc czy ma być to rozwiązanie podobne do tego z Huawei, gdzie wszystkie trzy kamery ściśle ze sobą współpracują czy zupełnie odrębne aparaty z obiektywami o równych ogniskowych.

Na więcej szczegółów niestety jeszcze będziemy musieli poczekać. Jak wskazuje raport, takiego rozwiązania od Apple nie zobaczymy w nadchodzącym iPhonie, a dopiero w przyszłorocznym modelu. Producent ma więc jeszcze sporo czasu na opracowanie własnego rozwiązania.

---

Jacek Walkiewicz: Widzę szanse w problemach, a wcześniej widziałem problemy w szansach [NEXT TIME]

Więcej o: