Kurz po ostatniej aferze Cambridge Analytica i przesłuchaniach Marka Zuckerberga dopiero opadł. Twórcy Facebooka nie mają jednak chwili wytchnienia. Od kilku dni wysyłają użytkownikom portalu prośby o wypełnienie ankiety w związku z nadchodzącym rozporządzeniem RODO.
Kluczowym punktem, bez którego nie będziecie mogli dalej korzystać z serwisu jest akceptacja nowego regulaminu. To obszerny zbiór zasad określający szczegółowo co wolno, a czego nie wolno robić użytkownikom Facebooka.
Serwis podkreśla, że jego użytkownicy pochodzą z różnych stron świata i kultur i komunikują się za pomocą dziesiątków języków, ale także treści multimedialnych. Facebook deklaruje, że posty niezgodne z regulaminem będą usuwane. Być może ich autorów czekają także inne konsekwencje - tego zasady nie określają.
Wiadomo za to, że Facebook będzie podchodził surowo do autorów treści niezgodnych z prawem. Ich konta będą blokowane, a w przypadku np. realnych gróźb informacje przekazywane organom ścigania.
Facebook prosi użytkowników, aby respektowali prawa autorskie i szanowali cudzą własność intelektualną. Deklaruje też, że będzie walczyć z fałszowaniem tożsamości, rozpowszechnianiem spamu i tzw. fake newsami.
Najciekawsze wydają się jednak zasady dotyczące "treści budzących zastrzeżenia", a w szczególności "propagowania nienawiści". Serwis postarał się doprecyzować większość możliwych sytuacji i je wyszczególnić.
Nowe zasady społeczności Facebooka fot. screen ze strony facebook.com
Regulamin zakazuje oczywiście atakowania innych osób "na podstawie tzw. cech chronionych, takich jak rasa, pochodzenie, narodowość, wyznanie, orientacja seksualna, płeć, tożsamość płciowa, poważna niepełnosprawność lub choroba".
Zabrania m.in. propagowania przemocy, "przedstawiania w dobrym świetle śmierci, chorób, krzywdy", odczłowieczania, w tym porównania do zwierząt, które są kulturowo postrzegane jako gorsze, szydzenia, poniżania, wyrażania pogardy i obrzydzenia.
Wymienia też konkretne słowa i zwroty, których użycie w odniesieniu do innych osób czy grup jest zakazane. To m.in.: "niedorozwinięty", "odrażający", "brzydki", "opóźniony w rozwoju", "głupi", "oszust", "skąpiec", "puszczalska" czy "na krzywy ryj" i zwroty pogardliwe, np.: "nienawidzę", "nie lubię..." czy "x są najgorsi".
Serwis dopuszcza jednak wyjątki. Tego typu treści będzie można publikować w celach edukacyjnych lub zwiększania świadomości społecznej, o ile tylko intencje autora są klarowne. W kontrowersyjnych przypadkach posty będą usuwane.
Nowy regulamin ma sprawić, że w serwisie będzie panowała "atmosfera bezpieczeństwa i poszanowania" i nikt z przeszło 2 miliardów użytkowników nie będzie czuł się skrzywdzony.
Facebook zaznacza jednocześnie, że wyżej wymienione słowa to tylko niektóre przykłady. Serwis sam będzie oceniał czy użycie konkretnych zwrotów narusza ustalone zasady. Zapewnia też, że będzie brał pod uwagę kontekst i podejmował decyzję zgodnie z ideą, a nie dosłownym brzmieniem zasad.
Nasza społeczność obejmuje cały świat i jest bardzo zróżnicowana. Nasze zasady wydają się ogólne, ale wynika to z konsekwentnego i sprawiedliwego ich stosowania względem społeczności obejmującej różne regiony, kultury i języki. W związku z tym nasze Standardy społeczności mogą czasami wydawać się mniej zróżnicowane niż byśmy chcieli, co w efekcie może prowadzić do rezultatów sprzecznych z ich głównym celem. Z tego powodu w niektórych przypadkach, dysponując dodatkowym kontekstem, podejmujemy decyzje zgodnie z ideą, a nie dosłownym brzmieniem zasad
- czytamy w regulaminie.
Regulamin serwowany jest mieszkańcom krajów należących do Unii Europejskiej wraz ze wspomnianą wcześniej ankietą. Trzeba zaakceptować go najpóźniej do 25 maja 2018 roku. Użytkownicy, którzy nie zgodzą się z treścią nowych zasad będą musieli usunąć swoje konto.
Pełną treść standardów społeczności Facebooka możecie przeczytać w TYM miejscu.
---