Cyberprzestępcy sięgnęli po coś groźniejszego od ransomware. Okradają konta w inny sposób

Robert Kędzierski
Przez kilka ostatnich lat zdecydowanie najpopularniejszą metodą działania cyberprzestępców było szyfrowanie dysków. Najnowszy raport Kaspersky Lab dowodzi jednak, że pieniądze wykradane są najczęściej inną metodą.

Według badaczy z Kaspersky Lab, w drugim kwartale 2018 roku cyberprzestępcy najczęściej atakowali swoje ofiary za pomocą trojanów tworzonych na smartfony. Tak wynika z najnowszego raportu oblikowanego przez firmę zajmującą się zwalczaniem cyberprzestępczości. 

Polska "wskoczyła" na podium

Eksperci znaleźli aż 61 tys. instalacji tego typu oprogramowania. To ponad trzykrotnie więcej niż w poprzednim kwartale. Polska na liście krajów, w których tego typu zagrożenie wzrosło, znalazła się na trzecim miejscu. Za Stanami Zjednoczonymi i Rosją.

W poprzednich badaniach Polska zajmowała dziewiąte miejsce. Za wzrost zagrożenia w naszym kraju odpowiada głownie wzmożona aktywność szkodliwych programów takich jak Trojan.AndroidOS.Agent.cw oraz Trojan-Banker.AndroidOS.Marcher.w.

Na całym świecie odnotowano 215 tysięcy prób zainfekowania komputerów szkodliwymi programami kradnącymi pieniądze z kont użytkowników. To o 5 proc. więcej niż w poprzednim kwartale. 

Kradzież bez negocjacji

Do tej pory oprogramowaniem szczególnie popularnym wśród przestępców był ransomware. Za pomocą tego narzędzia przestępcy szyfrowali dysk ofiary. Bez wpłacenia okupu ta bardzo często nie miała żadnych szans na odzyskanie plików. 

Przestępcy zmienili jednak strategię. Postawili na mobilne trojany bankowe, bo to jeden z najniebezpieczniejszych rodzajów szkodliwego oprogramowania. Ich celem jest bezpośrednia kradzież pieniędzy z kont użytkowników. Taki rodzaj ataku przynosi po prostu większe "korzyści" przestępcom.

Udając przyjaciela

Szkodliwe programy najczęściej udają użyteczne aplikacje, by nakłonić użytkownika do instalacji. Po uruchomieniu szkodnik nakłada własny interfejs na oryginalną aplikację bankową, co pozwala atakującym wejść w posiadanie danych logowania, numerów kart płatniczych i innych poufnych informacji finansowych.

Według ekspertów z Kaspersky Lab, gwałtowne zwiększenie się liczby trojanów bankowych może być elementem globalnego trendu wzrostowego obserwowanego w odniesieniu do wszystkich mobilnych cyberzagrożeń. Łączna liczba mobilnych szkodliwych pakietów instalacyjnych wzrosła w porównaniu z pierwszym kwartałem o 421 tys.

- Ogólny wzrost liczby mobilnych szkodliwych pakietów instalacyjnych - szczególnie tych związanych z bankowością - pokazuje, że cyberprzestępcy ciągle przygotowują nowe modyfikacje swoich narzędzi, by były coraz bardziej zaawansowane i trudne do wykrycia. W nadchodzących miesiącach użytkownicy powinni zachować wzmożoną czujność, ponieważ obserwowany trend ciągle narasta.

- zauważył Wiktor Czebyszew, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Kaspersky Lab.

Pozostałe statystyki z raportu poświęconego ewolucji szkodliwych programów w II kwartale 2018 r. również brzmią niepokojąco. Po pierwsze o 20 proc. wzrosła ogólna ilość cyberataków. Programy Kaspersky Lab wykryły i zneutralizowały niemal 963 miliony tego typu incydentów. Znacząco, bo o 24 proc, wzrosła też liczba szkodliwych stron internetowych - do 352 milionów. 

Jak się bronić?

Eksperci Kaspersky Lab przekonują, że przed atakiem cyberprzestępców można się ustrzec. Przede wszystkim, wszelkie aplikacje pochodzić mogą wyłącznie z zaufanych źródeł, z oficjalnych sklepów. Po drugie, nawet jeśli pochodzenie aplikacji nie budzi wątpliwości, warto kontrolować uprawnienia, jakich żąda. Jeżeli nie pokrywają się z jej przeznaczeniem (np. czytnik e-booków żąda dostępu do wiadomości i nawiązywania połączeń), może to świadczyć o potencjalnej szkodliwości.

Czytaj też: Fałszywa aplikacja BZWBK w sklepie Google Play. Kradła dane logowania, czytała SMS-y

Warto też przemyśleć instalację bezpłatnego programu antywirusowego.

***

Dominika Nowak: Czasem tylko dzięki szalonej odwadze, można zacząć działać [NEXT TIME]

Więcej o: