Wyszukiwarka Google ma już 20 lat. Przez ten czas wiele się zmieniło

W 1998 r. dwóch studentów z Kalifornii postanowiło stworzyć internetowe narzędzie, które skataloguje i uporządkuje sieć. Tak narodziło się Google.

Logo firmy Google znamy dziś chyba wszyscy. Większość z nas na co dzień korzysta z jej produktów. Sprawdzamy trasę i wyszukujemy restauracje czy sklepy, korzystając z Map, wysyłamy wiadomości za pomocą Gmaila, zapisujemy spotkania w Kalendarzu Google. Oglądamy wideo na YouTube i obsługujemy urządzenia z systemem Android.

Pierwsza była jednak wyszukiwarka.

Czytaj też: Dlaczego Google rządzi dziś światem, a Yahoo walczy o przetrwanie?

20 doodli na dwudziestolecie

Jednym z najbardziej lubianych elementów wyszukiwarki Google są doodle, czyli okolicznościowe grafiki, które pojawiają się nad paskiem wyszukiwania zamiast loga, żeby zwrócić uwagę na jakieś święto, wydarzenie albo ciekawą postać. Pierwszy doodle powstał 20 lat temu, kiedy założyciele Google wyjeżdżali na festiwal Burning Man. W ten sposób poinformowali użytkowników wyszukiwarki, że są poza biurem:

DoodleDoodle fot. Google

Od tamtej pory powstały setki światowych i lokalnych grafik, które ubarwiają codzienne wyszukiwanie informacji. Pierwszy animowany doodle Google pokazało w Halloween 2000 r., a pierwszy doodle z filmem w 122. rocznicę urodzin Charliego Chaplina.

Z okazji Dnia Ziemi w 2015 roku powstał pierwszy doodlowy quiz - przy okazji odpowiadania na niekoniecznie naukowe pytania można było poznać nowe fakty o świecie zwierząt i wesprzeć organizacje ekologiczne. W 2018 r. pojawił się natomiast pierwszy doodle wykorzystujący wirtualną rzeczywistość. Była to animacja na cześć Charlesa Mélièsa, francuskiego iluzjonisty i reżysera filmowego.

Najkrótszy czas przygotowywania doodle’a wynosił cztery godziny. Najwięcej osób - ponad setka! — wystąpiło w doodle z okazji Dnia Kobiet w 2014 r. W wyszukiwarce dało się zagrać w gry i tworzyć muzykę. A doodle z okazji Dnia Ziemi 2012… wyrósł na dachu.

DoodleDoodle fot. Google

Doodle w Polsce

A co z doodlami stworzonymi specjalnie dla Polski? Pierwszy powstał w 2007 r. z okazji Tłustego Czwartku - litery „o” w słowie „Google” zostały zastąpione przez pączki. Od tamtej pory polskich doodli powstało już kilkadziesiąt: choćby świątecznych (na Dzień Niepodległości, Dzień Matki, Dzień Babci i Dziadka) albo upamiętniających postaci ze świata literatury i sztuki (np. Irenę Kwiatkowską czy Wisławę Szymborską).

Najnowszy polski doodle można było oglądać z okazji 85. rocznicy odkrycia osady w Biskupinie. A najsłynniejszy, pokazywany w wielu europejskich krajach, to inspirowane „Cyberiadą” doodle z okazji 60. rocznicy pierwszej publikacji Stanisława Lema. Grafice, utrzymanej w stylu ilustracji Daniela Mroza, towarzyszyła interaktywna gra. To też pierwszy doodle, którego kod źródłowy został udostępniony na zasadzie open source.

DoodleDoodle fot. Google

Od piwnicy do statku kosmicznego

W ciągu ostatnich 20 lat zmieniła się nie tylko wyszukiwarka, ale też sama firma i jej biura. Początki były bardziej niż skromne. Dwóch studentów Uniwersytetu Stanforda, Larry Page i Sergey Brin, skorzystało z gościnności Susan Wojcicki (Polki z pochodzenia, dziś szefowej YouTube) i zaczęło pracować w jej nieużywanym garażu.

Dziś, z okazji 20. urodzin firmy, możecie się po nim przejść za pomocą wycieczki na Street View i na własne oczy zobaczyć, jakie były początki Google.

GoogleGoogle fot. Google

Od tamtej pory Google przeszło długą drogę: obecnie ma biura w ponad 160 miastach w niemal 60 państwach świata. Każde z nich ma swój indywidualny charakter: na przykład pomieszczenia, w których pracują i spotykają się pracownicy Google, nazywają się inaczej w każdym biurze.

W Zurychu nazwy sal pochodzą od szwajcarskich browarów, w Londynie nawiązują do Harry’ego Pottera (jest też „Bowie Suite” na cześć Davida Bowiego), a w siedzibie w Mountain View nazwy pokojów to kody błędów komputerowych (np. „403 - Forbidden”).

Kuchnia w warszawskim biurze GoogleKuchnia w warszawskim biurze Google fot. Google

Jeśli chodzi o sale w warszawskim biurze, królują nazwy geograficzne: dzielnice stolicy, jak Żoliborz i Ursynów i górskie pasma i szczyty - Tatry, Beskidy, Śnieżka czy Turbacz.

Wiele biur Google może się też pochwalić własnymi pojazdami. Na przykład w biurze w Meksyku stoi stara taksówka przerobiona na budkę telefoniczną, a w Amsterdamie jedna z sal spotkań to przyczepa kempingowa z 1965 r. Z kolei dwunaste piętro w warszawskim biurze, na którym inżynierowie pracują nad Google Cloud, utrzymane jest w podniebnym klimacie - dlatego w holu pracowników i gości wita…  motolotnia.

'Nap room' w warszawskim biurze Google'Nap room' w warszawskim biurze Google fot. Google

Na tym samym poziomie znajduje się Fiat 126p, taki, jaki dostał Tom Hanks (kartonowa sylwetka wspomnianego aktora stoi obok auta). A jeśli chodzi o najnowsze piętro w warszawskim biurze Google, to w całości wygląda jak wnętrze statku kosmicznego.

Ruszaj w kosmos ze Starlink: Battle for Atlas. Premiera nowej gry Ubisoftu

Więcej o: