CEO Google przed senatem USA: "iPhone jest produkowany przez inną firmę"

Sundar Pichai został przesłuchany przed komisją w amerykańskiej Izbie Reprezentantów. CEO Google odpowiadał na pytania dotyczące m.in. kształtowania wyników wyszukiwania czy ewentualnej ekspansji firmy w Chinach i wyjaśnił, że... Google nie produkuje iPhone'ów.
Zobacz wideo

Podobnie jak w pierwszej połowie roku Mark Zuckerberg, teraz również Sundar Pichai został przesłuchany w Senacie USA. Odpowiedział na kilkadziesiąt pytań, z czego najczęściej powtarzały się te dotyczące mechanizmu działania wyszukiwarki Google i zbierania danych o użytkownikach przez system Android.

Czy Google woli Demokratów?

Amerykańscy politycy przesłuchujący Sundara Pichai szczególnie interesowali się mechanizmem wyszukiwania stosowanym przez Google'a. Republikanie zastanawiali się dlaczego treści zgodne z ich poglądami pojawiają się tak daleko w wynikach wyszukiwania Google. Czyżby wyszukiwarka faworyzowała liberałów?

Sundar Pichai wytrwale tłumaczył, że wyszukiwarka stworzona przez Google jest bardzo skomplikowanym algorytmem, który segreguje wyniki w oparciu o wiele różnych czynników i nie ma żadnych sympatii politycznych. Potwierdził też, że nie ma możliwości, aby odpowiednie preferencje nadali algorytmowi pracownicy firmy.

Dlaczego Google do słowa "idiot" dopasowuje zdjęcia Trumpa?

Innym zagadnieniem interesującym senatorów były wyniki wyszukiwania po wpisaniu w Google słowa "idiota" (ang. "idiot"). Wyszukiwarka obrazków zwraca wówczas odpowiedzi w postaci zdjęć obecnego prezydenta USA, Donalda Trumpa.

Sundar Pichai wytłumaczył, że dzieje się tak dlatego, że wyszukiwarka dopasowuje słowa kluczowe do odpowiednich treści z internetu biorąc pod uwagę 200 czynników, takich jak trafność, aktualność czy popularność. Pichai potwierdził też, że wyszukiwarka "nie robi" tego celowo, ani nie "pomaga" jej żaden z pracowników Google.

Nie będzie wyszukiwarki Google dla Chin

Usługi Google są zablokowane w Chinach od 2010 roku, ale ostatnio pojawiały się głosy, jakoby amerykański gigant planował dogadać się z chińskim rządem i wrócić na tamtejszy rynek. Pichai przekonywał podczas przesłuchania, że "w tym momencie nie ma planów, aby uruchomić wyszukiwarkę w Chinach".

Dodał jednak, że firma pracowała nad projektem, dzięki któremu można było sprawdzić, jak wyglądałyby wyszukiwarka od Google w Chinach. Obiecał też "pełną przejrzystość" z politykami w razie ewentualnej ekspansji firmy na chiński rynek.

Pichai tłumaczy, że Google nie produkuje iPhone'ów

Niektórzy senatorzy byli też mocno zainteresowani m.in. zapisywaniem przez Google danych dotyczące lokalizacji telefonu (w tym poradniku tłumaczyliśmy jak sprawdzić to w mapach Google). 

Republikanin, Ted Poe dopytywał czy Google może śledzić go za pomocą jego iPhone'a. 

Mam iPhone'a, jeśli przesiądę się stąd do kolegów Demokratów, co może ich naprawdę zdenerwować to Google będzie wiedział o moim ruchu?

Pichai tłumaczył, że wszystko zależy od tego czy i jakich usług Google używa Poe na swoim iPhonie, co polityka nie przekonało. Poe nie dawał za wygarną próbując wyciągnąć od szefa Google odpowiedź bez podawania szczegółów:

To nie jest podchwytliwe pytanie. Wiesz, że zarabiasz 100 mln dolarów rocznie, powinieneś być w stanie odpowiedzieć na to pytanie.

Inny polityk z partii Republikanów, Steve King zapytał z kolei jak to możliwe, że jego 7-letniej wnuczce podczas gry na iPhonie pokazało się zdjęcie jej dziadka ukazujące go z nie najlepszej strony.

Jak pokazało się to na iPhonie 7-latki grającej w grę dla dzieci?

- dopytywał King trzymając w ręce smartfon Apple.

CEO Google odpowiedział krótko:

Kongresmanie, iPhone jest produkowany przez inną firmę.

 

Więcej o: