Xiaomi Mi 9 został wyposażony w 6,39-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 1080 x 2280, który został pokryty szkłem Gorilla Glass 6. Współczynnik proporcji ekranu do obudowy (screen-to-body ratio) wynosi aż 90,7 proc. Chiński smartfon dołącza również do wąskiego grona urządzeń z czytnikiem linii papilarnych wbudowanym w wyświetlacz.
Jeśli chodzi o wydajność, to Xiaomi umieści w swoim telefonie w zasadzie wszystko to, co najlepsze. Znajdziemy tu bardzo wydajny ośmiordzeniowy układ Snapdragon 855, który wykonano w technologii 7 nm, 6/8 GB RAM oraz 128 GB pamięci wewnętrznej.
Siłą nowego smartfonu Xiaomi ma być aparat. Producent zastosował tu układ 48 Mpix (f/1.75) z procesorem Sony IMX586. Będziemy mieć też do dyspozycji dwa obiektywy pomocnicze: szerokokątny obiektyw 16 Mpix (f/2.2) oraz teleobiektyw 12 Mpix f/2.2
Xiaomi Mi 9 fot. DM
W Barcelonie Xiaomi oficjalnie potwierdziło, że Mi 9 trafi do Europy. Poznaliśmy też oficjalne ceny. Za wersję 6/64 GB zapłacimy 449 euro. Z kolei wariant 6/128 GB ma kosztować 499 euro. Jeśli przeliczymy te ceny na złotówki, to byłoby to odpowiednio około 1940 zł oraz około 2150 zł. Do tej ceny musimy oczywiście doliczyć podatki.
W Barcelonie spędziłem kilka chwil, testując nowego flagowca Xiaomi. Moje pierwsze wrażenia są pozytywne. To wydajny flagowiec z interesującym designem. Wciąż nie przepadam natomiast za nakładką MIUI, która jest po prostu zbyt "cukierkowa".
Przedsprzedaż Xiaomi Mi 9 w Europie rozpoczyna się już pod koniec lutego, a do Polski smartfon trafi prawdopodobnie jeszcze w marcu. Jaką cenę obstawiacie?