Z otwartej w 2005 roku usługi Google Maps korzysta dziś ponad miliard ludzi na całym świecie. Może więc dziwić, że gigant od początku istnienia aplikacji nie tylko nie pobiera za nią opłat od użytkowników, ale też niemal nie wyświetla reklam.
Posiadanie tak wielkiej społeczności skupionej wokół map aż prosi się o zmonetyzowanie usługi. Google zdaje sobie sprawę, że mógłby na swojej aplikacji zarobić krocie i wiele wskazuje na to, że ma już takie plany.
O możliwości zmonetyzowania Map Google wspomniał Philipp Schindler, dyrektor biznesowy firmy podczas rozmowy z Brianem Nowakiem, analitykiem Morgan Stanley. Google na razie oficjalnie nie ujawnił, w jaki sposób chce na mapach zarobić. Schindler podkreśla jednak, że monetyzacja nie może oznaczać spadku użyteczności aplikacji.
Google z pewnością zdaje sobie sprawę, że wprowadzenie zbyt agresywnych reklam lub opłat za korzystanie z map oznaczałoby gwałtowny spadek użytkowników. Tego internetowy gigant z pewnością chce uniknąć, dlatego zdecyduje się na subtelne podpowiedzi, za które zapłacą reklamodawcy.
Jest niemal pewne, że - jeśli reklamy faktycznie się pojawią - zostaną wprowadzenie w postaci sponsorowanych podpowiedzi w mapach. Szukając np. pobliskiej restauracji Google podpowiadałby w pierwszej kolejności te, które za to zapłaciły.
Już teraz niektóre sieci płacą za to, aby pojawiać się na górze listy wyszukiwania. Takie podpowiedzi są oznaczane fioletowym znaczkiem "Rekl." i jak na razie są bardzo nieliczne w aplikacji. Reklamy możemy też zobaczyć, próbując dotrzeć w konkretne miejsce komunikacją miejską, lub klikając np. w nazwę centrum handlowego. W obu przypadkach podpowiedzi na szczęście nie są dokuczliwe.
Reklamy w Mapach Google fot. screen Google Mapy
System sponsorowanych wyników wyszukiwania działa bardzo dobrze i przynosi spore zyski, np w wyszukiwarce Google. Po wpisaniu hasła, przed wynikami pojawiają się linki ze sponsorowanymi podpowiedziany oznaczone, jako reklama. Wydaje się więc naturalnym, że amerykański gigant może wykorzystać go również w mapach.
Firma najpewniej wykorzysta gigabajty zgromadzonych o nas danych, aby rekomendacje były, jak najlepiej dopasowane do konkretnego użytkownika. Wegetarianie dostaliby zatem propozycję zjedzenia w lokalu serwującym dania bezmięsne, a miłośnikom kuchni włoskiej Google podpowiedziałby np. pizzerię. Możliwość personalizacji wyników potwierdza zresztą sam Philipp Schindler.
Czytaj też: Co potrafią Mapy Google? Oto 5 funkcji dla mniej i bardziej zaawansowanych [PORADNIK]
Google ma w mapach sporo miejsca na wprowadzenie reklam. Dziś, szukając restauracji, klikamy w aplikacji na zakładkę Odkrywaj lub Dla Ciebie, gdzie wyświetlają się pobliskie restauracje, kawiarnie, puby, kina i inne atrakcje. Sponsorowane podpowiedzi Google mógłby podawać właśnie tam.
To jednak nie takie jedyne miejsca, bo gigant mógłby wyświetlać podpowiedzi bezpośrednio na mapie. Google wyraźnie wyróżniałby konkretny lokal spośród wielu innych znajdujących się w okolicy. Dzięki temu użytkownik od razu mógłby zauważyć go sprawdzając swoją lokalizację na mapie.
Taki system podpowiedzi internetowy gigant testował już w 2016 roku, ale ostatecznie nie zdecydował się na wprowadzenie go dla wszystkich użytkowników. Czy po trzech latach zmienił zdanie, przekonamy się zapewne już nie długo. Aplikacja Map może być rewelacyjną machiną do zarabiania pieniędzy, dlatego wprowadzenia reklam prędzej czy później możemy się spodziewać.