ProArt, to nowa seria laptopów Asusa dla "kreatywnych profesjonalistów", którzy - z określonych względów - wolą pracować w środowisku Windowsa, a nie MacBookach bądź innych urządzenia z systemem Appple. Na targach IFA Asus zaprezentował modele Asus ProArt StudioBook One oraz Studio Book Pro X.
ProArt StudioBook One fot. DM
StudioBook On imponuję specyfikacją. Laptop został wyposażony w chroniony przez szkło Gorilla Glass 5 15,6-calowy ekran 4K z odświeżaniem 120 Hz. Znajdziemy tu procesor Intel i9-9980HK z kartą graficzną Nvidia Quadro RTX 6000. Całość dopełnia 32 GB RAM oraz dysk NVMe SSD o pojemności 1 TB.
W przypadku takiej "bestii" największym problemem jest chłodzenie. Asus twierdzi, że poradził sobie z tym wyzwaniem, stosując nowy układ chłodzenia, z wykonanym z tytanu układem termicznym, dzięki któremu laptop nie będzie się nagrzewać. Co ciekawe (i nietypowe), chłodzenie zostało umieszczone za ekranem.
ProArt StudioBook X fot. DM
Drugi z nowych modeli Asusa to 17-calowy ProArt Studio Book X. O ile StudioBook One oferuje całkiem mocną specyfikację, o tyle model "X" to już sprzęt dla najbardziej wymagających. Urządzenie dysponuje wyświetlaczem w rozdzielczości WUXGA (1920 x 1080) i proporcjach 16:10. Asus chwali się, że stosunek ekranu do obudowy wynosi tu aż 92 procent, co w przypadku laptopów jest imponującym wynikiem.
StudioBook X występuje w kilku potężnych konfiguracjach - z procesorem Xeon E-2276M lub Intel Core i7 9750H. Znajdziemy tu również grafikę Nvidia Quadro RTX 6000. To jeden z najpotężniejszych układów, jakie możemy znaleźć w laptopach, a jego moc sięga 14,9 teraflopów. Do tego dochodzi dysk SSD o pojemności do 6 TB oraz nawet do 128 GB pamięci RAM.
W przypadku StudioBook X uwagę przykuwa również nietypowy touchpad z wbudowanym ekranem, na którym wyświetlane są m.in. najbardziej przydatne skróty do aplikacji. To odpowiedź Asusa na słynny TouchBar w MacBookach.
Największym problemem obydwu urządzeń wydaje się zupełnie nijaki design. W przypadku laptopów dla "kreatywnych profesjonalistów" nie jest to może najważniejszy wyznacznik, ale nie powinno się o nim zapominać. Asus mógł też postawić na oryginalną kolorystykę. Zamiast niej mamy bezpieczną szarość.
Póki co, nie znamy cen urządzeń. Biorąc pod uwagę potężną specyfikację, można bezpiecznie założyć, że w przypadku modelu StudioBook X cena najmocniejszych konfiguracji sięgnie nawet 40-50 tys. złotych.