Jane Manchun Wong, jak można przeczytać w jej opisie na Twitterze, zajmuję się m.in. “odwróconą inżynierią” aplikacji. To oznacza, że poszukuje w aplikacjach słabości i ukrytych funkcji. Wong poinformowała w czwartek, że Facebook testuje funkcję szyfrowanych rozmów głosowych. Niestety, nie będzie to opcja domyślnie ustawiona dla wszystkich konwersacji. Ma być to dodatek do tajnych konwersacji, które w Messengerze dostępne są od dłuższego czasu. Stosowane jest tam szyfrowanie end-to-end, co oznacza, że dostęp do wiadomości mają tylko nadawca i odbiorca, a nie także Facebook.
O ile wydaje się to krok w dobrą stronę, to rozczarowuje fakt, że jest to opcja dostępna właśnie tylko w tajnych konwersacjach. Firma Marka Zuckerberga powinna zadbać o to, żeby była to podstawowa funkcja ich głównego komunikatora, a nie tylko głęboko ukryty dodatek, do którego dotrą nieliczni. Większość osób nawet nie wie, że istnieje możliwość włączenia tajnej konwersacji. Spośród programów, których właścicielem jest Facebook, domyślne szyfrowane wiadomości oraz połączeń głosowych dostępne jest tylko w WhatsApp.
Marck Zuckerberg, ponad pół roku temu, zapowiedział kluczowe zmiany na Facebooku, które pozwolą chronić jego użytkowników. To pokłosie sprawy Cambridge Analytica, w której wyciekły dane milionów użytkowników. W Stanach Facebook został ukarany za to karą w wysokości 5 mld dolarów. W Wielkiej Brytanii Facebook zgodził się zapłacić 500 tys. funtów. Kwota jest tak niska, ponieważ to największa kara jaką mogło nałożyć na korporację Biuro Komisarza ds. Informacji.
W związku z wyciekiem danych 87 mln użytkowników, Facebook ma plan jak zwiększyć prywatność użytkowników. Plan składa się z 6 kluczowych zmian: szyfrowanie wiadomości ma iść na pierwszy ogień, co potwierdzającą testy szyfrowanych wiadomości. Następnie, szyfrowane ma być praktycznie wszystko. Kolejna zmiana to znikanie postów po określonym czasie. Oprócz tego Instagram, WhatsApp oraz Messenger mają zostać ze sobą zintegrowane, a Facebook nie będzie budował swoich centrów przetwarzania danych w krajach, gdzie łamane są prawa człowieka. Ostatni krok to zainicjowanie i podtrzymywanie otwartej i przejrzystej dyskusji na temat przyszłości mediów społecznościowych.