Facebook wprowadza kolejne zmiany w Standardach Społeczności. Jest to zbiór zasad dotyczących tego, co jest dozwolone, a co nie na portalach grupy, a więc także na Instagramie. Obecnie, zgodnie z dokumentem firmy, na Facebooku nie można publikować zdjęć piersi, które zawierają sutki, pośladków oraz genitaliów. O ile te zasady same w sobie wydają się słuszne, o tyle ich egzekucja bywa problematyczna. I za to właśnie największy serwis społecznościowy świata jest często krytykowany. Problemy z publikacją zdjęć i blokadami konta mają bowiem nie tylko kobiety karmiące piersią, ale i osoby publikujące rzeźby czy obrazy zawierające elementy nagości - usunięto nawet posążek pochodzący ze starożytności, który nazbyt eksponował nagość. Teraz Facebook wprowadza kolejny przepis, który też budzi kontrowersje oraz sprzeciw w niektórych branżach.
Do nowych zapisów dotarł dziennikarz BBC Thomas Fabbri.
W regulaminie można znaleźć zapis, że nie wolno publikować treści zawierających:
ikon emoji specyficznych dla danego kontekstu i powszechnie uważanych za nacechowane seksualnie
Facebook zabezpieczył się wiec przed kreatywnością jego użytkowników, którzy zapewne szybko znaleźliby odpowiedniki emoji bakłażana, brzoskwini czy kropli wody. Jednocześnie jednak, tak nieostre sformułowanie tego punktu w regulaminie pozwala na dość swobodną i szeroką interpretację, która może znowu poskutkować absurdalnymi blokadami kont.
Jak podaje New York Post, przeciwko temu zapisowi opowiedziały się już aktorki z branży porno, które bardzo często używają rzeczonych emoji. Czują się one pokrzywdzone nowymi przepisami w Standardach Społeczności, które ograniczają ich możliwości działania na Facebooku i Instagramie.