Valve wraca do kultowej marki jaką jest Half-Life. Nową cześć zaprojektowano specjalnie pod gogle wirtualnej rzeczywistości i twórcy nie mają intencji, by stworzyć inną wersję. Nie ograniczono się jednak jedynie do okularów VR Valve Index. W Half-Life: Alyx będzie można grać także z użyciem HTC Vive, Oculus Rift oraz urządzeniami z serii Windows Mixed Reality. Wymagania sprzętowe przedstawiają się następująco:
Gra będzie miała premierę w marcu 2020 roku, ale na Steam można ją kupić w przedsprzedaży już teraz. Cena to 214,99 zł, ale kupując grę do końca listopada dostaniecie zniżkę 10 proc., a koszt gry wyniesie 193,49 zł. W wywiadzie dla The Verge David Speyrer zdradza, że firma od dawna przymierzała się do powrotu do tego uniwersum, a jeśli Hal-Life: Alyx odniesie sukces, to możemy być pewni, że nie jest to ostatnia produkcja z serii jak ujrzy światło dzienne. Poprzednie części starały się być rewolucyjne i po trailerze widać, że i tutaj twórcy mają taką intencję. Wirtualna rzeczywistość umożliwiała Valve wprowadzenie nowej mechaniki gry, innowacyjnych sposobów interakcji z otoczeniem oraz świeżych sposobów opowiadania historii.
Fani serii już po nazwie mogli się spodziewać, że zmieni się protagonista. Alyx Vance to przyjaciółka Gordona Freemana i jego główna sojuszniczka. To jej losami będziemy kierować. Fabułę zdecydowano się osadzić między pierwszą a drugą częścią gry, w czasie tworzenia się ruchu oporu przeciwko Kombinatowi, czemu przewodzi główna bohaterka oraz jej ojciec Eli. Cytadela wciąż jest w budowie, a Gordon Freeman nie został jeszcze porwany. Główną bronią Alyx będą rękawice grawitacyjne, które posłużą do obrony przed headcrabami, facehuggerami, a także umożliwią rozwiązywanie zagadek logicznych.
Twórcy podkreślają, że będzie to pełnoprawny tytuł, który będzie tak długi jak Half-Life 2. Podczas rozgrywki zostaną nam przybliżone losy bohaterów, którzy dotąd odgrywali w uniwersum poboczne role.