Czasy kasiarzy i napadów na banki to już przeszłość, bo by kogoś okraść, nie trzeba już w ogóle wychodzić z domu. Mimo wielu ostrzeżeń i kampanii społecznych promujących bezpieczeństwo w sieci, temat ten wciąż traktujemy po macoszemu. Świadczy o tym zeszłoroczny ranking najgorszych haseł, na którego czele od pięciu lat niepodzielnie rządzi kombinacja "123456". Niewiele wskazuje na to, by sytuacja miała się zmienić, bo jak wykazała analiza miliarda haseł, aż 7 mln z nich, czyli co 142 hasło, to właśnie ten prosty ciąg cyfr, donosi branżowy portal ZDNet. Hasła zbadał student uczący się na Cyprze, Ata Hakcil, który swoje opracowanie umieścił w serwisie GitHub. Pod lupę wziął on dane, które wyciekły z różnych serwisów w ostatnim czasie. Wnioski, które wyciągnął, nie są zbyt optymistyczne.
Wśród miliarda haseł, zaledwie 168,919,919 z nich się nie powtarzało. To niecałe 17 proc. Średnio hasła mają 9,48 znaków, znacznie mniej niż zalecana przez specjalistów długość od 16 do 24 znaków. Ponadto zaledwie 12 proc. ciągów zawiera znaki specjalne, które również są rekomendowane i nieco ważniejsze niż długość kombinacji. W 29 proc. przypadkach hasło składa się tylko z liter, a w 13 proc. jedynie z cyfr. Brakuje także wielkich liter, bo 26 proc. ciągów składa się jedynie z małych liter. Aż 42 proc. haseł można odczytać jako słowa, nie są losowym ciągiem znaków, co czyni je podatnymi na ataki słownikowe przeprowadzane przez hakerów. 34 proc. kombinacji kończy się cyframi, podczas gdy jedynie 4,5 proc. się nimi zaczyna.
1000 najpopularniejszych haseł, przekłada się na 6,6 proc. wszystkich przeanalizowanych kombinacji. Milion z nich stanowi już 36,28 proc. a 10 mln to przeszło połowa - aż 54 proc. ustawianych przez użytkowników haseł.