Elon Musk co i rusz zaskakuje nas kolejnymi informacjami, którymi chętnie dzieli się na Twitterze lub w wywiadach dla prasy. Często jego słowa brzmią nierealnie lub wręcz absurdalnie, jednak miliarder wielokrotnie już udowadniał, że, nawet gdy żartuje, jego słowa powinniśmy brać na poważnie.
W minionym tygodniu Elon Musk wypowiedział się na temat sztucznej inteligencji (AI). Jak donosił Business Insider, AI bardzo szybko się rozwija i zdaniem miliardera "powinniśmy się martwić tym, dokąd zmierza sztuczna inteligencja".
Musk stwierdził również, że "uderza w ten bęben AI już od dekady". Dodał także, że łatwo wpaść w pułapkę zastawioną przez AI, bo najbardziej w stosunku do sztucznej inteligencji mylą się ludzie bardzo inteligentni. Zdaniem szefa Tesli i SpaceX, zwyczajnie "nie zdają sobie sprawy z tego, że komputer może być mądrzejszy od nich". Ocenił, że jeśli kierują się tą logiką, "są głupsi, niż myślą".
Jak donosi z kolei Independent, Elon Musk przyznał ostatnio w wywiadzie dla "The New York Times", że sztuczna inteligencja powinna stać się mądrzejsza od ludzi już za ok. 5 lat. Musk już w poprzednich latach przestrzegał przed niekontrolowanym rozwojem sztucznej inteligencji. W 2018 roku przyznał, że jego zdaniem AI może być groźniejsze od broni jądrowej.
Ostatnie słowa Elona Muska mogą stać nieco w sprzeczności z jego działaniami. W ostatnim czasie miliarder intensywnie pracuje nad rozwojem jednego z najbardziej ambitnych projektów w życiu - Neuralink. Ma on na celu stworzenie chipa, który umieszczony w mózgu pozwoli na bezpośrednią komunikację mózgu i komputera.
Technologia jest bardzo futurystyczna, a prace mają już być podobno na bardzo zaawansowanym etapie. W ubiegłym tygodniu Musk stwierdził, że chip Neuralink pozwoli m.in. na streamowanie muzyki bezpośrednio do mózgu. Być może w przyszłości pozwoli też na leczenie chorób, np. Parkinsona.