Do zdarzenia doszło w rejonie Pilzna, a czeska policja podkreśla, że to pierwszy taki przypadek w okolicy. Podobne zgłoszenia mają jednak miejsce na terenie całego kraju i są coraz częstsze. Surowa kara z kolei wiąże się ze stanem wyjątkowym.
Jak informuje czeska telewizja publiczna na portalu CT24, okradziony mężczyzna zgłosił się na policję, gdy kontrahent nie przesłał pieniędzy za przedmiot z gry wystawiony na aukcji.
Za przedmiot wpłacono depozyt w wysokości 4 tys. koron (ok. 695 zł). Kupujący miał przelać resztę kwoty po otrzymaniu przedmiotu. Tak się jednak nie stało
- poinformowała rzeczniczka pilzneńskiej policji Veronika Hokrova.
Nóż z Counter-Strike: Global Offensive, który był przedmiotem transakcji, ma wartość kolekcjonerską. Takie przedmioty można zdobyć w grze, ale ci, którzy nie mają szczęścia, mogą odkupić je od innych graczy na rynku. Nie jest jasne, czy nóż wyróżniał się statystykami, czy może jedynie projektem. Był jednak sporo wart - łączna kwota transakcji wyniosła 30 tys. koron, czyli 5,2 tys. złotych.
Złodzieja wciąż nie ujęto, grozi mu jednak do ośmiu lat pozbawienia wolności. Tak wysoki maksymalny wymiar kary, wiąże się ze stanem wyjątkowym, który Czesi w zeszłym tygodniu przedłużyli do 14 lutego.