Valheim bije rekordy popularności 3 mln sprzedanych egzemplarzy gry. Na czym polega jej fenomen?
W branży gier co jakiś czas pojawia się tytuł, który niemalże z miejsca staje się fenomenem. Tak było w przypadku Minecrafta, PUBG, Fortnite'a i kilku innych tytułów. Do tego grona dołączył właśnie Valheim. Produkcja studia Iron Gate AB w ciągu 3 tygodni od premiery sprzedała się w 3 mln egzemplarzy.
Wynik ten imponuje z co najmniej kilku powodów. Po pierwsze, za tytułem stoi niezależne studio, które do tej pory nie miało na swoim koncie żadnych oszałamiających sukcesów. Co za tym idzie - Valheim nie dysponował gigantycznym budżetem na promocje. Ba, kampania promocyjna gry - poza samym Steamem - praktycznie nie istniała.
Po drugie, Valheim nie jest oferowany w modelu free-to-play. Darmowym grom z mikropłatnościami łatwo jest osiągnąć określony pułap graczy (trudniej ich utrzymać). Studio Iron Gate poszło inną drogą. Za Valheim trzeba zapłacić i to całkiem sporo (jak na niezależny tytuł), bo 19,99 dolarów (w Polsce - 79,99 zł). Wreszcie, po trzecie, gra dostępna jest wyłącznie na pecetach.
Valheim podbił Steama. Co zdecydowało o jego sukcesie?
Valheim jest grą z gatunku survival. Wcielamy się w postać wikinga, a naszym celem jest przetrwanie w tytułowym czyśćcu, do którego zostaliśmy zesłani przez walkirie. Rozgrywka polega m.in. na budowie i rozbudowie naszej osady (tutaj widoczne są inspiracje Minecraftem), podróżowaniu po gigantycznym świecie, który jest generowany proceduralnie, a także - a jakżeby inaczej - na walce.
Wśród czynników, które zdecydowały o sukcesie tego tytułu, w pierwszej kolejności należy wspomnieć o oprawie wizualnej. Świat Valheim zachwyca zarówno swoimi krajobrazami, jak i dbałością o detale.
Innym istotnym aspektem jest strategia przyjęta przez twórców. W przypadku większości gier z gatunku MMORPG twórcy "karzą" graczy za brak aktywności. Tutaj takich kar nie ma, co sprawia, że nie trzeba rezygnować ze swojej pracy, aby stać się częścią świata Valheim.
Valheim nie jest też grą trudną i przesadnię skomplikowaną. Systemy poruszania się, budowania osady i walki są bardzo intuicyjne i łatwo przyswajalne. Już po 2-3 godzinach spędzonych z produkcją Iron Gate, dowiemy się niemal wszystkiego, co powinniśmy wiedzieć o świecie gry.
Trzeba również przyznać, że twórcy trafili na bardzo dobry moment, aby wypuścić na rynek grę online osadzoną w świecie wikingów. Niedawno premierę miał ostatni sezon serialu Wikingowie oraz gra Assassin's Creed: Valhalla, która również skupia się na wątkach związanych z mitologią nordycką. Mówiąc krótko, wikingowie są "na fali", a sukces Valheim jest tego kolejnym dowodem.
-
Francja. Nicolas Sarkozy, były prezydent, skazany. Ma iść do więzienia za korupcję i nadużycia
-
Wiech: Chodzi o gaz, nie o klimat. Niemcy nas pchają w zielony absurd
-
Podatek Belki do lamusa? Chce tego KO, zmian chciał Morawiecki. Dziś nie ma takich planów [WYKRES DNIA]
-
Restauracja wystąpiła w rządowym spocie, teraz się odcina. "Kompletna fikcja". PFR: dostali 843 tys. zł
-
Horban: Gdyby przedsiębiorcy się wzięli za produkcję masek, mieliby z czego żyć. A rząd fabrykę buduje rok
- Szpital Narodowy w Warszawie przygotowuje się na trzecią falę. Placówka otworzy nowe moduły
- Horban radził przedsiębiorcom, by przebranżawiali się na maseczki. Teraz "po staropolsku odszczekuje"
- Prywatna firma ma zbudować hotel w kosmosie. Ze "sztuczną grawitacją". Projekt wygląda jak z filmu SF
- Będzie podwyżka 500 plus przed wyborami w 2023 roku? Ile może kosztować waloryzacja? Są dwa warianty
- Ile straciła Polska przez koronawirusa? Ekonomiści podali dokładną liczbę