W ostatnich miesiącach amerykański gigant e-commerce nieco bardziej zainteresował się Polską. Na początku marca Amazon oficjalnie wystartował z polską wersją swojego internetowego sklepu. Teraz firma zaczęła również oferować nad Wisłą swoje flagowe urządzenia.
Jednym z takich urządzeń jest inteligentny głośnik Echo Dot 4. To pierwszy głośnik Amazona oficjalnie dostępny w Polsce. Został on wyceniony przez producenta na 299 zł, choć w sklepach internetowych można znaleźć go w cenie o kilkadziesiąt złotych niższej. Czy warto zainteresować się tym sprzętem? Oto 6 rzeczy, które powinniście wiedzieć na temat głośnika Echo Dot 4.
Amazon Echo Dot 4 fot. DM
Pod tym względem głośnik Amazona zdecydowanie nie rozczarowuje. Echo Dot 4 ma kształt kuli ze ściętym spodem, co pozwala ustawić urządzenie w stabilnej pozycji. Górna część głośnika została pokryta przyjemną w dotyku tkaniną. Na spodzie umieszczono natomiast LED-owy pierścień świetlny, który wyświetla nam aktualny status urządzenia (np. gdy wyłączymy mikrofon, świeci się na czerwono).
Na wierzchu głośnika umieszczono cztery przyciski. Jeden z nich wywołuje asystentkę głosową Alexę, drugi wyłącza wbudowany w głośnik mikrofon, a pozostałe służą do regulacji głośnika. Na tylnym panelu znajdziemy natomiast gniazdo ładowania oraz - co warto docenić - wyjście słuchawkowe.
Echo Dot 4 sprawia wrażenie bardzo solidnego urządzenia. Poza tworzywem sztucznym do konstrukcji wykorzystano również aluminium. Producent chwali się, że użyte do materiały pochodzą z recyklingu.
Kompaktowy głośnik Amazona waży zaledwie 970 g, a jego wymiary to 144 x 144 x 133 mm. Póki co, w Polsce Echo Dot 4 jest dostępny jedynie w kolorze grafitowym, choć istnieje też biała wersja kolorystyczna, która być może również trafi nad Wisłę.
Echo Dot 4 fot. DM
Sercem głośnika Amazona jest oczywiście wirtualna asystentka Alexa, z którą komunikujemy się przez wbudowane w urządzenie mikrofony. Wystarczy, że wypowiemy hasło "Alexa", a asystentka przyjdzie nam z pomocą. Muszę przyznać, że w mojej opinii Alexa lepiej radzi sobie z trudniejszymi pytaniami i komendami, aniżeli Asystent Google czy Siri od Apple.
Możemy ją zapytać o wynik ostatniego meczu naszej ulubionej drużyny, poprosić o przytoczenie jakiejś definicji z Wikipedii, zlecić ustawienie alarmu na konkretną godzinę, czy porozmawiać o pogodzie. Jest tylko jeden problem - podobnie jak Siri - Alexa wciąż nie mówi po polsku.
Oznacza to, że kupno tego głośnika ma sens w przypadku osób, które znają język angielski. W innym wypadku tracimy podstawową i najważniejszą funkcjonalność urządzenia
Echo Dot 4 fot. DM
Nieodłącznym elementem ekosystemu Amazona i samego głośnika jest aplikacja mobilna Alexa, która pozwoli nam w pełni wykorzystać potencjał drzemiący w Echo Dot 4. Za jej pośrednictwem możemy powiązać naszą asystentkę z popularnymi aplikacjami, a nawet z urządzeniami Smart Home.
Bardzo ciekawą funkcją są tzw. Routines. Pozwalają ona "zaprogramować" asystentkę tak, by w chwili, gdy wypowiemy daną komendę, wykonała określone działania. Przykład? Po wypowiedzeniu komendy "Dzień Dobry!" Alexa może włączyć światło w pokoju (oczywiście jeśli dysponujemy smart-żarówką), poinformować nas o pogodzie i rozpocząć odtwarzanie danego utworu.
Tu znów natrafiamy jednak na pewien problem. Po pierwsze, Alexy nie da zintegrować się z kilkoma popularnymi aplikacjami - np. z z YouTubem. Po drugie, niektóre oferowane przez nią funkcję są niedostępne w Polsce. Mogę tu wspomnieć choćby o możliwości głosowego sterowania konsolą Xbox Series X. Alexa najpierw zaproponowała mi skorzystanie z tej funkcji, po czym poinformowała mnie, że niestety "nie jest ona dostępna w moim regionie".
Echo Dot 4 fot. DM
Echo Dot 4 nie dysponuje wewnętrznym zasilaniem. Oznacza to, że aby podłączyć urządzenie do sieci, musimy skorzystać z dość sporego (jak na wymiary samego głośnika) zasilacza o mocy 15W. Głośnik nie dysponuje wyjściem USB-C, co oznacza, że nie możemy też skorzystać z żadnego urządzenia zewnętrznego - np. komputera - jako dodatkowego źródła zasilania.
W kwestii jakości dźwięku muszę uczciwie przyznać, że nie spodziewałem się zbyt wiele po tak małym głośniku. Echo Dot 4 na szczęście pozytywnie mnie zaskoczył. Nie jest to w żadnym wypadku sprzęt dla melomanów, ale gra przyzwoicie - szczególnie w średnich i wysokich rejestrach. Bas jest szczątkowy, ale trudno byłoby tu oczekiwać czegoś więcej.
Czy warto wydać 250-300 zł na Echo Dot? To zależy. Jeśli wcześniej korzystaliśmy z "usług" Alexy lub mamy w swoim domu urządzenia, które są obsługiwane przez wirtualną asystentkę Amazona, to głośnik Echo Dot może być fajnym domknięciem dla naszego inteligentnego domu.
Trudno natomiast polecić Echo Dot 4 osobom, które z usług Amazona wcześniej nie korzystają lub nie mają ochoty komunikować się z Alexą w języku Szekspira. Na rynku znajdziemy całe mnóstwo głośników, w podobnej cenie, które grają po prostu znacznie lepiej.