Bruksela nad ujednoliceniem standardu ładowania dla smartfonów zastanawia się już od dawna. Jak dotąd nie uchwalono jednak przepisów, które zmusiłyby producentów do tego, aby dogadali się w tej sprawie. Oczywiście trzeba przyznać, że sytuacja i tak jest dziś znacznie lepsza niż np. dekadę temu Ważną zmianą było choćby wprowadzenie na rynek ładowarek z wymiennymi kablami.
W sprawie wciąż jest jednak sporo do zrobienia. Z badań przeprowadzonych przez Komisję Europejską w 2018 roku wynika, że połowa smartfonów wprowadzonych na unijny rynek dysponowała portem USB micro-B, 29 proc. korzystała z portu USB-C, a 21 proc. z portu Lightning.
W ostatnich 2-3 latach rosnącą popularnością cieszy się USB-C, ale budżetowe urządzenia mobilne wciąż korzystają z przestarzałego microUSB. Do tego dochodzi Apple, który uporczywie stawia na autorski standard Lightning. Gdy w 2018 r. KE próbowała porozumieć się w tej sprawie z firmą z Cupertino, ta argumentowała, że ujednolicenie standardu ładowania "zdusi innowacyjność".
Apple mówiło wtedy również o tonach elektrośmieci, które powstaną na skutek zmuszenia klientów do wymiany swoich ładowarek. Oczywiście producent iPhone'a nie zająknął się, że głównym powodem jego uporu jest obawa o utratę kontroli nad rynkiem akcesoriów dla urządzeń Apple.
Z informacji agencji Reutera wynika, że Bruksela nie składa broni i raz na zawsze chce rozstrzygnąć kwestię ładowarek do smartfonów. KE zamierza przedstawić rozwiązania prawne w tej sprawie już we wrześniu. Szczegóły nie są wciąż znane, ale można się spodziewać, że - zgodnie z rynkowym trendem - standardem zaproponowanym przez KE będzie właśnie USB-C.
Nad wprowadzeniem jednolitego standardu ładowania dla urządzeń mobilnych już w ubiegłym roku debatował Parlament Europejski. Wówczas europosłowie niemal jednogłośnie opowiedzieli się za wprowadzeniem takiego rozwiązania, wskazując na korzyści dla środowiska oraz konsumentów.
Czy tym razem Apple ugnie się i pójdzie na rękę unijnym urzędnikom? Jest to co najmniej wątpliwe. Z drugiej strony taka decyzja z pewnością ucieszyłaby użytkowników urządzeń firmy z Cupertino, którzy od lat domagają się USB-C w iPhone'ach. Warto dodać, że Apple nie jest całkowitym przeciwnikiem tego standardu. USB-C można znaleźć np. w MacBookach, a także w iPadzie Pro.