Allegro ostrzega przed oszustami. Proszą o zapłatę za zakup z odroczoną płatnością

Allegro ostrzega swoich użytkowników przed kolejną falą oszustw. Przestępcy podszywają się pod platformę sprzedażową i proszą o spłatę należności w Allegro Pay poprzez podany w wiadomości link. Można w ten sposób wyczyścić sobie konto.
Zobacz wideo Bezpieczeństwo danych w telefonie. "*#21#". Dlaczego warto znać ten kod?

Oszustwa SMS-owe nie są żadną nowością i cyberprzestępcy od kilku lat stają na głowie, wymyślając nowe sposoby. Króluje jednak tzw. phishing, czyli podszywanie się pod wiarygodne firmy, instytucje lub nawet znane osoby. Były już zatem m.in. prośby o dopłatę (zazwyczaj najwyżej kilku złotych) do przesyłki, zaległa należność za prąd czy abonament telefoniczny i podszywanie się pod banki. Teraz na celowniku oszustów znaleźli się klienci Allegro.

Allegro ostrzega przed nową falą oszustw

Jak poinformował portal Telepolis, Allegro ostrzega użytkowników Allegro Pay przed nową kampanią cyberprzestępców. To usługa, która pozwala zapłacić za zakupy z miesięcznym opóźnieniem lub podzielić płatność na raty.

Oszuści podszywają się pod platformę sprzedażową i wysyłają SMS-y z informacją o rzekomo zbliżającym się terminie zapłaty lub z prośbą o uregulowanie długu. Do wiadomości dołączają oczywiście link prowadzący do odpowiednio spreparowanej strony internetowej. 

Tu, jak można się spodziewać, mechanizm działa w podobny sposób do pozostałych oszustw SMS-owych. Przestępcy proszą o zapłatę kilku czy kilkunastu złotych, a nieświadoma niczego ofiara - po wpisaniu np. numeru karty lub podaniu innych wrażliwych danych - może stracić wszystkie pieniądze.

Allegro przypomina, że powiadomienia o konieczności zapłaty za produktów w ramach Allegro Pay wysyła jedynie w trzech przypadkach: trzy dni przed terminem zapłaty, w dniu zapłaty oraz po przekroczeniu terminu. Warto zatem zwracać uwagę, na to, czy faktycznie zwlekamy z płatnością i w jakiej kwocie.

Przede wszystkim - co dotyczy również innych oszustw - należy dokładnie sprawdzić poprawność linku. Odnośniki prowadzące do stron przestępców są najczęściej dość podejrzane ("literówka" w nazwie firmy, dziwna domena, np .ru lub .su). Przed wpisaniem jakichkolwiek danych należy zatem dwa razy upewnić się, że znajdujemy się na prawdziwej witrynie danego sklepu lub platformy sprzedażowej.

Więcej na temat phishingu przeczytasz na Gazeta.pl

Więcej o: