Motoryzacyjne akcenty możemy zobaczyć już po wyjęciu smartfona z pudełka. Na pleckach urządzenia znajdziemy dwa paski biegnące przez całą tylną część obudowy. Przywodzą one oczywiście na myśl charakterystyczne malowania wyścigowych aut.
Do sprzedaży trafiły trzy wersje kolorystyczne urządzenia - Nitro Blue, Sprint White i Asphalt Black. Ich nazwy również sugerują, że Realme bardzo zależało na tym, aby ich nowy smartfon kojarzył się szybkością. Chodzi tu przede wszystkim o szybkość ładowania baterii, ale o tym nieco później.
Zarówno ekran, jak i plecki zostały pokryte szkłem Gorilla Glass. Jedynym elementem wykonanym z tworzywa sztucznego jest ramka okalająca ekran. Na tylnym panelu umieszczono wysepkę głównego aparatu, która niestety dość mocno wystaje z obudowy. Na dolnej krawędzi znajdziemy port USB-C i slot kart SIM. Testowany smartfon nie dysponuje wyjściem audio oraz slotem microSD.
Znajdziemy tu natomiast dwa głośniki stereo, które - jak na smartfonowe warunki - grają całkiem nieźle. Dźwięk jest czysty i wyrazisty. Co więcej, urządzenie dysponuje nawet certyfikatem Dolby Atmos. Tutaj inżynierom Realme należy się dodatkowy plusik, bo w ostatnim czasie miałem do czynienia ze zbyt dużą liczbą smartfonów wyposażonych w "charczący" głośnik.
Smartfon Realme dysponuje wyświetlaczem Super AMOLED o przekątnej 6,7' i rozdzielczości 1080 x 2412 px. Tak, jak wspomniałem wcześniej, ekran pokryto szkłem Gorilla Glass 5. Co mogę napisać o jakości tego wyświetlacza? Jak na ekran z matrycą AMOLED przystało, jest klasą dla siebie.
Zarówno kąty widzenia, jasność maksymalna (do 800 nitów), kontrast, jak i odwzorowanie kolorów (ta czerń!) są bez zarzutu. Realme GT Neo 3 oferuje też odświeżanie 120 Hz, dzięki któremu obraz jest znacznie płynniejszy niż w przypadku trybu 60 Hz. Zabrakło tu natomiast technologii LTPO, co oznacza, że pomiędzy dwoma trybami odświeżania musimy przełączać się ręcznie.
Testowany smartfon dysponuje czytnikiem linii papilarnych umieszczonym pod ekranem. Działa on szybko i sprawnie. Oczywiście urządzenie możemy też odblokować skanem naszej twarzy.
Realme GT Neo 3 150W został wyposażony w układ Dimensity 8100 5G, który zdążył już pokazać, że prawdziwa moc drzemie nie tylko w procesorach Snapdragon. Ten potężny układ jest wspierany przez 8 lub 12 GB pamięci RAM (w zależności od wersji) oraz grafikę Mali-G610.
Jak można się spodziewać, testowany smartfon uzyskał znakomite wyniki w benchmarkach. W teście AnTuTu Benchmark 9.3.8 zdobył 816 407 pkt., a w teście Geekbench 5 972 pkt. (jeden rdzeń) i 4066 pkt. (wiele rdzeni). Do rekordowego Realme GT 2 Pro, który w teście AnTuTu zdobył ponad 1 milion punktów, trochę mu więc brakuje, ale i tak jest nieźle. Tyle teoria, a jak jest w praktyce?
Również bardzo dobrze. Realme GT Neo 3 bez zarzutu radzi sobie z obsługą Androida 12 (z nakładką Realme UI 3.0). Wszystko działa tu płynie i bezproblemowo. Dotyczy to też najbardziej zasobożernych gier, Zresztą, smartfon Realme oferuje specjalny gamingowy tryb GT, który czasowo jeszcze bardziej podnosi wydajność smartfona. Oczywiście przekłada się to na krótszy czas pracy baterii.
Realme GT Neo 3 obsługuje standardy 5G oraz Wi-Fi 6. Smartfon został wyposażony w moduły NFC i Bluetooth 5.1. Nie zabrakło też modułów nawigacji (GPS, GLONASS, Galileo i wbudowany kompas).
Kluczowym wyróżnikiem Realme GT Neo 3 na tle konkurencyjnych smartfonów jest oczywiście szybkie ładowanie. Ba, rekordowo szybkie! Nie bez powodu na pudełku z urządzeniem znajduje się znaczek "150W". Smartfon Realme możemy naładować z taką właśnie szybkością, a odpowiednia ładowarka znajduje się w zestawie - za ten "luksus" nie musimy więc dodatkowo dopłacać.
Przejdźmy jednak do konkretów. Czasy ładowania urządzenia prezentują się następująco:
Co tu dużo pisać, te wyniki są imponujące. Szkoda jedynie, że Realme nie wyposażyło urządzenia w funkcje ładowania bezprzewodowego oraz ładowania zwrotnego. Jeśli chodzi o sam akumulator to jego pojemność wynosi 4 500 mAh, co przekłada się na około 1,5 dnia pracowania. Kto jednak martwi się takimi rzeczami, kiedy w 5 minut możemy podładować urządzenie do 50 procent?
O aparacie nie bez powodu piszę na samym końcu, bo - w przeciwieństwie do technologii ładowania - na tym polu Realme GT Neo 3 niczym szczególnym się nie wyróżnia. Jest więc dobrze, ale bez rewelacji. Aparat wyposażono w zestaw trzech obiektywów:
Zdjęcia z głównego obiektywu prezentują się bardzo dobrze, co nie zaskakuje, zważywszy że mamy tu do czynienia ze znaną i lubianą jednostką Sony IMX766. Nie zabrakło tu również optycznej stabilizacji obrazu (OIS), dzięki której również zdjęcia wykonane w trybie nocnym charakteryzują się bardzo przyzwoitą ostrością i szczegółowością.
Zdjęcia oczka ultra także wyglądają nieźle, jednak pod względem szczegółowości i ostrości wypadają gorzej od kadrów z obiektywu głównego. Z kolei obiektyw makro, no cóż... po prostu jest. Byłoby znacznie lepiej, gdyby chiński producent zastąpił go teleobiektywem.
Realme GT Neo 3 wyróżnia się z tłumu oryginalnym designem, a oznaczenie 150W nie jest tu jedynie marketingowym sloganem. Ten sprzęt ładuje się piekielnie szybko. Złego słowa nie mogę powiedzieć również na temat jego wydajności. Nieco rozczarował mnie natomiast aparat. Dysponuje on bardzo przyzwoitym obiektywem głównym, ale całościowo znacznie ustępuje flagowcom konkurencji.
Smartfon Realme został wyceniony na 3 299 zł, ale w ofercie promocyjnej będzie można go zakupić za 2 999 złotych. Czy urządzenie jest warte tej ceny? Moim zdaniem tak. Model ten poleciłbym jednak tym osobom, dla których design i wydajność są istotniejsze od jakości aparatu.