Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki (ICZMP) w Łodzi, jeden z największych wysokospecjalistycznych ośrodków medycznych w Polsce i główny ośrodek referencyjny w zakresie położnictwa i neonatologii, ginekologii oraz pediatrii, został zaatakowany przez hakerów. Informację w tej sprawie potwierdził rzecznik prasowy placówki.
"Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki (ICZMP) padł ofiarą cyberataku. Aby zminimalizować jego skutki, zdecydowaliśmy się na czasowe wyłączenie systemów informatycznych" - przekazał serwisowi sekurak.pl Adam Czerwiński z ICZMP.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"Prowadzimy intensywne działania, które mają doprowadzić do jak najszybszego, pełnego ich uruchomienia. We wspomnianych działaniach uczestniczy cały zespół IT ICZMP przy wsparciu Ministerstwa Zdrowia, Centrum e-Zdrowia i NASK" - dodał. Rzecznik prasowy wyjaśnił również, że szpital cały czas stara się prowadzić standardową obsługę pacjentów, lecz "nie może wykluczyć w najbliższych kilku dniach pewnych utrudnień dla pacjentów".
Sam serwis, powołując się na swoje źródła, podaje nieoficjalnie, że instytut padł ofiarą ataku ransomware. Z kolei czytelnicy portalu wskazują, że problemy z siecią w ICZMP trwają od kilku dni. "W sobotę padło już wszystko z samego rana" - czytamy. Nie wiadomo, kto stoi za tymi atakami.
Rzecznik prasowy placówki Adam Czerwiński wyjaśnił "Dziennikowi Łódzkiemu", że większość obszarów pracy szpitala działa - zwłaszcza te ratujące życie i zdrowie pacjentów. Działają m.in. sale porodowe i operacyjne, a pacjenci przyjęci na planowe zabiegi zwykle mają tomografie i rezonanse wykonane dużo wcześniej. Jednak w wyniku ataku hakerów najbardziej ucierpiały badania w pracowni radiologicznej - tomografie komputerowe oraz rezonansy magnetyczne. Urządzenia te wymagają podłączenia do sieci, aby mogły prawidłowo działać.
Dziennik dodaje, że cyberatak na system informatyczny ICZMP nastąpił już w piątek (28 października). W związku z tym pacjenci muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami. "Dziennik Łódzki" wyjaśnia, że lekarze tej placówki wystawiają recepty na papierze, a niektórych badań nie można wykonać i są przekładane na inny dzień.