To definitywny koniec Windowsa 7 i 8.1. Microsoft nie udostępni już żadnych aktualizacji

Microsoft oficjalnie uśmiercił systemy Windows 7 oraz 8.1 dla wszystkich odbiorców, którzy wciąż korzystali z łatek z zakresu bezpieczeństwa. Amerykański gigant wspierał jeden z najbardziej lubianych systemów operacyjnych w historii przez ponad 13 lat.
Zobacz wideo Kultowy XP i "pluskwa millenijna". Oto najlepsze i najgorsze wersje Windowsa [TOPtech]

Windows 7 został wydany w październiku 2009 roku, a jego następca Windows 8 pojawił się niemal dokładnie trzy lata później. W 2013 roku Microsoft zdecydował się jeszcze na wydanie trochę poprawionej wersji Windows 8.1, w której poprawiono największe wady "Ósemki". Teraz wszystkie trzy systemy oficjalnie kończą żywot.

To koniec Windowsa 7, 8 i 8.1. Microsoft odciął wsparcie 

Przez cały ten czas Microsoft utrzymywał wsparcie techniczne dla każdej z tych wersji okienek. W pierwszych latach po wydaniu były to również paczki z nowościami, a w ostatnich jedynie łatki z zakresu bezpieczeństwa. W dobie znacznie nowocześniejszych Windowsów 10 i 11 chyba nikt nie spodziewał się, że Microsoft będzie utrzymywać leciwe wydania w nieskończoność.

W przypadku Windowsa 8.1 w styczniu 2018 roku zakończono tzw. podstawowe wsparcie, a 10 stycznia br. również rozszerzone. Wsparcie rozszerzone dla Windowsa 7 zakończyło się co prawda już trzy lata temu (14 stycznia 2020 roku), ale Microsoft wciąż oferował przedsiębiorcom korzystającym z wersji Professional  i Enterprise tzw. licencję 7 ESU (Extended Security Updates) wydłużającą wsparcie o kolejne trzy lata.

10 stycznia br. to dodatkowe wsparcie dla firm również się zakończyło. Wspominanego wcześniej Windowsa 8 porzucono jeszcze wcześniej, a jego użytkownicy musieli przesiąść się na Windowsa 8.1. Podsumowując, od wtorku Microsoft wspiera już tylko dwa wydania systemów dla komputerów osobistych - Windowsa 10 i 11.

Czy komputer z Windows 7 lub 8 przestanie działać? 

Według danych NetMarketShare udział Windowsa 7 w rynku to wciąż ok. 11,2 proc. Po dodaniu skromnych udziałów Windowsa 8 i 8.1 (łącznie 3,26 proc.) przekłada się to na miliony komputerów pracujących pod kontrolą niewspieranych systemów. Co to oznacza? 

Oczywiście komputery te nie przestaną nagle działać. Microsoft odciął je tylko od aktualizacji zabezpieczeń, co oznacza, że staną się znacznie łatwiejszym celem dla hakerów. Logowanie się na takim niezabezpieczonym komputerze na jakiekolwiek konta jest zatem bardzo ryzykowne, a jedynym rozwiązaniem jest wyposażenie się w licencję Windowsa 10 lub 11.

Więcej o systemach operacyjnych Windows piszemy na Gazeta.pl

Więcej o: