Mężczyzna, który pracował w Samsung Electronics łącznie przez 28 lat, został aresztowany w zeszłym miesiącu. Prokuratura twierdzi, że były dyrektor firmy miał nielegalnie pozyskać z niej projekt fabryki, aby następnie wybudować kopię zakładu. Konkurencyjny obiekt miał powstać w odległości 1,5 km od fabryki chipów firmy Samsung w Xian w Chinach - pisze Agencja Reutera.
"To poważne przestępstwo, które może zadać ciężki cios naszemu bezpieczeństwu ekonomicznemu, wstrząsając podstawami krajowego przemysłu chipowego w dobie nasilającej się konkurencji w produkcji chipów" - twierdzi prokuratura, która szacuje, że kradzież danych spowodowała straty dla Samsung Electronics w wysokości co najmniej 233 mln dolarów. Prokuratura z Korei Południowej wyjaśnia również, że kopia fabryki Samsunga miała powstać na podstawie danych z lat 2018-2019, ale ostatecznie budowa nie doszła do skutku z powodu problemów finansowych. Mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Prokuratorzy oskarżyli również sześć innych osób o ich podejrzewany udział w kradzieży danych - w tym pracownika firmy inspekcyjnej, którego oskarżono o ujawnienie planu architektonicznego fabryki półprzewodników Samsunga.
W ostatnim czasie Korea Południowa coraz aktywniej walczy ze szpiegostwem korporacyjnym. Tamtejsza policja przekazała, że w ramach ogólnokrajowego dochodzenia w ciągu ostatnich czterech miesięcy aresztowała 77 osób zaangażowanych w 35 przypadków podejrzenia szpiegostwa przemysłowego. "Będziemy surowo zajmować się wszelkimi wyciekami naszej technologii za granicę i stanowczo reagować na nielegalne wycieki podstawowych technologii krajowych firm, między innymi w sektorach półprzewodników, motoryzacyjnym i stoczniowym" - przekazał w oświadczeniu przedstawiciel krajowej policji, cytowany za Agencją Reutera.