mObywatel 2.0 wystartował, ale z problemami. W sieci burza, minister się tłumaczy

Minister cyfryzacji Janusz Cieszyński wskazał, że tylko między 7 a 12 rano aplikację mObywatel zaktualizowało do nowej wersji aż 100 tys. osób. Jego zdaniem przyczyną trudności z dostępem do zapowiadanej "cyfrowej rewolucji" jest właśnie aż tak duże zainteresowanie użytkowników.

Nowa aplikacja Ministerstwa Cyfryzacji mObywatel 2.0 miała swoją premierę o północy z czwartku na piątek. Jej startu zdecydowanie nie można zaliczyć do udanych - od rana występują ogromne problemy z działaniem usługi, a część osób w ogóle nie może skorzystać z aplikacji. Więcej na temat tych problemów pisaliśmy TUTAJ.

Zobacz wideo Aparat 200 Mpix w smartfonie to suche cyferki i marketingowa ściema? Sprawdzamy [TOPtech]

Janusz Cieszyński o nowym mObywatelu. W ciągu kilku godzin pobrało go 100 tys. osób

W mediach społecznościowych od samego rana użytkownicy skarżyli się, że aplikacja mObywatel nie działa. Niedługo po godzinie 9 Centralny Ośrodek Informatyki przekazał, że technicy pracują nad rozwiązaniem problemów, ale do tej pory (godz. 15:45) aplikacja wciąż w naszym przypadku nie działa. Do sprawy postanowił się odnieść także minister cyfryzacji. Janusz Cieszyński w rozmowie z portalem Niebezpiecznik.pl przyznał, że w piątek apkę w zaledwie pięć godzin (od godz. 7 do 12) zaktualizowało do nowej wersji aż 100 tys. Polaków. Spora część użytkowników z pewnością próbowała ją także od razu uruchomić, co mogło przeciążyć serwery.

"Minister odniósł się też do problemów ze stabilnością aplikacji. Poinformował, że wynikają one ze specyfiki aplikacji - proces jej instalacji wymaga (chwilowo) więcej zasobów niż jej późniejsze typowe użytkowanie. Chodzi m.in. o konieczność użycia HSM-ów do obsługi kryptografii, np. w momencie wygenerowania certyfikatu dla nowego użytkownika. Podsumowując, kiedy wszyscy już zainstalują aplikację, stabilność jej działania powinna się unormować" - tłumaczy portal Niebezpiecznik.pl.  

mObywatel 2.0. Janusz Cieszyński tłumaczy, że etapowe wdrożenie nie było możliwe

Nieudany start mObywatela 2.0 jest szeroko komentowany na Twitterze. "No i właśnie dlatego szumne zapowiadanie premiery i huczne wciskanie entera o północy kończy się czasem troszkę wstydliwie. Naprawdę nic się nie stanie, jeśli świętowanym wydarzeniem byłby rollout 80% -> 100%, po tygodniu spokojnego etapowego wdrożenia" - napisał jeden z użytkowników platformy. Na wpis odpowiedział Janusz Cieszyński. "Bez przesady, puściliśmy tweety i screen jak ludzie siedzą na Teamsie. Orderów nikt nikomu nie przypina. Przy wdrożeniu na podstawie ustawy niestety stopniowy rollout który rekomendował zespół, nie jest możliwy" - napisał minister. 

Na razie nie wiadomo, kiedy aplikacja będzie dostępna dla wszystkich. Aktualnie część użytkowników korzysta już z apki bez problemów, inni nie mogą z kolei się nawet do niej zalogować.

Więcej o: