Wygląda na to, że oszuści nie pozostaną bezkarni. Trzech hakerów podszywało się pod firmę, oferując aplikację, która w rzeczywistości nie miała nic wspólnego z Google. To bardzo nie spodobało się internetowemu gigantowi, dlatego sprawa skończy się w sądzie.
Jak pisze The Verge, w poniedziałek Google złożyło pozew w sądzie w Kalifornii przeciwko trzem osobom, które wykorzystały wizerunek firmy do oszustwa. Jak pisze firma w pozwie, oszuści wykorzystali popularność chatbota Google Bard, namawiając nieświadomych użytkowników smartfonów do pobrania aplikacji.
Program, który miał być "najnowszą wersją" bota AI od Google, w rzeczywistości nie miał nic wspólnego ze sztuczną inteligencją od kalifornijskiego giganta. Ofiary oszustwa tak naprawdę pobierały na swoje smartfony złośliwe oprogramowanie, które wykrada dane do logowania na portalach społecznościowych. Takie dane przestępcy mogą wykorzystać później do przejęcia prawdziwych kont ofiar i rozsyłania przy ich pomocy spamu lub oszukiwania znajomych ofiary.
Google zaznaczył w pozwie, że oszuści nie są w żaden sposób powiązani z firmą Google i wykorzystują oni jej wizerunek bezprawnie. Hakerzy mieli korzystać w procederze z należących do przedsiębiorstwa znaków towarowych usług Google, Google AI i Google Bard. Tożsamość sprawców pozostaje nieznana. Wiadomo jedynie, że najpewniej mieszkają oni w Wietnamie. Oszuści wabili swoje ofiary przy użyciu podszywających się pod Google kont i stron na Facebooku. Chętnie wykorzystywali też promowane posty na platformie.
Google przyznało, że od kwietnia zgłoszono już ok. 300 próśb o usunięcie treści, których autorami byli oszuści. Firma ma nadzieję, że pozwanie ich pozwoli uniknąć kolejnych prób oszustwa z ich strony, a także ustanowi w USA proceder, który będzie pozwalał łatwiej ukarać osoby parające się internetowymi oszustwami.