Oceniamy potencjał Chromebooków

Oficjalna europejska prezentacja Chromebooka - pierwszego komputera firmy Samsung z mobilnym systemem operacyjnym Google Chrome już w przyszłym tygodniu (choć na niektórych rynkach, m.in. w Stanach Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii, można je już kupić). Chromebook nie ma Windowsa. Nie ma pakietu biurowego Microsoft Office. Nie ma żadnych pre-instalowanych aplikacji oprócz jednej - przeglądarki internetowej Chrome. I tą jedną aplikacją Google chce podbić korporacyjny rynek należący dziś praktycznie w całości do Microsoftu. Niemożliwe? Wstrzymajmy się z ferowaniem wyroków przez kilka lat.

Chromebooki w pierwszej wersji nie są raczej wskazane dla przeciętnego klienta indywidualnego, nieobytego z nowymi trendami technologicznymi, tj. technologiczną chmurą, aplikacjami w formacie HTML5, czy usługami nowego internetu ery Web 2.0. Chromebook jest przeznaczony dla klienta korporacyjnego i to na dodatek takiego, który już korzysta z usług Google'a i innych serwisów w chmurze.

Według dostawcy systemu Chrome OS, całkowity koszt posiadania przez firmy Chromebooka jest o 50% niższy od kosztu posiadania komputera PC z Windowsem: 1500 dol. w przypadku Chromebooka vs. 3000 dol. w przypadku PC (to dane Gartnera, na które powołuje się Google). Na 3 tys. dol. składa się nie tylko koszt zakupu samego komputera, ale również zakup koniecznego oprogramowania, programów antywirusowych, zabezpieczeń w postaci firewalla, back-upu danych czy pomocy technicznej.

Google ma więc specjalną ofertę dla biznesu - wypożyczymy ci Chromebooka za 28 dol. miesięcznie za urządzenie, lub - jeśli jesteś studentem - za 20 dol. miesięcznie. Całkowity koszt roczny z korzystania z Chrome OS na Chromebooku wyniesie cię więc zaledwie 336 dol. w przypadku biznesu lub 240 dol. w przypadku sektora edukacyjnego. To jedyny koszt, bo z Chrome OS nie musisz ponosić żadnych dodatkowych kosztów: nie musisz się martwić o aktualizację oprogramowania czy kupno dodatkowych zabezpieczeń. Co więcej, jeśli cokolwiek stanie się z twoim Chromebookiem, nie stracisz żadnych danych . Wystarczy się bowiem zalogować do innego komputera z systemem Chrome OS by dotrzeć do ostatniego stanu swojej pracy.

ChromebookChromebook Fot. Google

No dobrze - jaki jest prawdziwy potencjał sprzedażowy Chromebooka? Według informacji podawanych przez Google'a - na świecie jest dziś ponad 3 mln firm, które używają GAYD (Google Apps for Your Domain - aplikacje Google'a dla twojej domeny) oraz ponad 30 mln biznesowych użytkowników aplikacji Google'a każdego dnia. I to tak naprawdę do nich kierowana jest oferta Chromebooków w pierwszej kolejności. Tych użytkowników nie trzeba bowiem wcale uczyć nowoczesnych rozwiązań internetowych, ani nawet przekonywać do 'życia w przeglądarce' - oni po prostu już tam od dawna są. Można więc przyjąć, że ok. 30 milionów użytkowników na świecie stanowi dziś naturalną grupę odbiorców , do których oferta Chrome OS i Chromebooków może dotrzeć w pierwszej kolejności.

Jeśli więc przyjmiemy, że 30 mln to jest maksymalna grupa docelowa Chromebooków, to rynek, w który mierzy Google, jest warty 1,69 mld dol . Tyle bowiem pieniędzy przynosi przychód z 'obsługi' 30 mln komputerów PC w Windows Division Microsoftu. Odpowiada to 30% przychodów kwartalnych Microsoftu. Niewiele, szczególnie że mówimy o całkowitym potencjalnym rynku, który wiadomo, że nie jest możliwy do przejęcia w całości.

Chrome OS nie stanowi więc w żadnej mierze natychmiastowego biznesowego zagrożenia dla hegemonii Windowsa Microsoftu w sektorze biznesowym , ale pamiętajmy, że miejscem, w którym zarabia Google jest internet.

- Im więcej osób używa internetu, lub używa internetu za pomocą większej liczby urządzeń, tym lepiej dla nas - powtarzają przedstawiciele Google'a.

To dlatego, że Google zarabia na wyświetlaniu reklam przy wynikach wyszukiwania (ponad 90% przychodów firmy). I nawet jeśli Chrome OS osiągnie w pierwszym etapie wprowadzenia na rynek umiarkowany sukces sprzedażowy, to z pewnością przyczyni się on do zwiększenia kontekstu reklamowego dla Google'a, a to prowadzi w prostej linii do zwiększonych przychodów w koronnym biznesie.

Samsung i9000 Galaxy S pracujący na AndroidzieSamsung i9000 Galaxy S pracujący na Androidzie fot. Samsung

Warto również pamiętać o tym, jak debiutował inny mobilny system operacyjny Google'a - Android : w cieniu iPhone'a i bez spektakularnego sukcesu sprzedażowego pierwszego smartfona G1. Jednak w ciągu trzech lat od przeciętnego debiutu, Android wyrósł do miana najpopularniejszego systemu operacyjnego wśród smartfonów . I choć trudno oczekiwać, żeby w takim samym czasie Chrome OS zdetronizował Windowsa lub nawet pokonał drugiego w kolejności Mac OS X, to jednak można być pewnym, że sporo na rynku namiesza.

Tylko nie od razu.

Więcej o: