Wydajność w firmie mierzona jest różnymi parametrami. Decyduje o niej wiele czynników, które trudno rozpatrywać indywidualnie. Jeśli traktować przedsiębiorstwo jak maszynę, to powinna działać ona szybko, sprawnie, a wszystkie jej części muszą ze sobą współpracować.
W podobny sposób ocenić można komputery, laptopy i inne urządzenia biurowe. Nie wystarczy spojrzeć jedynie na pojedynczy parametr taki jak szybkość procesora czy wielkość ekranu. I właśnie z tego względu istotnym elementem wydajności w firmie jest bezpieczeństwo urządzeń. W dobie cyberzagrożeń jest ono szczególnie istotne, bo atak ze strony hakerów może tę wydajność nawet najlepiej zorganizowanej firmy, ograniczyć do zera.
Osobną kwestią bezpieczeństwa jest rosnąca popularność pracy zdalnej. Pracownicy czasami pojawiają się w biurze, bywa również, że świadczą usługi z domowego zacisza. Warto więc zapewnić im narzędzia, które nie tylko cechują się ponadprzeciętną wydajnością, ale narzędziami zapewniającymi bezpieczeństwo.
Na jakie urządzenia warto zwracać uwagę? Szeroką ofertę dla firm ma HP, jeden z największych producentów komputerów na świecie. Wprowadza na rynek serię komputerów ze wzmocnioną ochroną sprzętu. Laptopy i komputery stacjonarne z serii HP Elite mają wiele warstw zabezpieczeń. Jedno z kluczowym polega na błyskawicznym przywrócenie sprzętu do stanu sprzed ataku. HP Sure Recover przywróci system w sposób szybki i automatyczny. Funkcja wykorzystuje połączenie sieciowe - odzyskanie komputera jest więc możliwe bez konieczności wizyty w centrali, odsyłania sprzętu.
Ale po kolei. Wśród zabezpieczeń wprowadzonych przez producenta komputerów jest HP Privacy Camera. To fizyczna blokada, która odcina niechcianych obserwatorów przed możliwością podglądania nas.
Dostęp do danych i firmowych sekretów chroni też uwierzytelnienie wieloskładnikowe HP. Przedsiębiorca może wybrać samodzielnie, jak wiele kroków potwierdzających tożsamość musi wykonać użytkownik maszyny. Możliwe jest używanie czytnika linii papilarnych czy kamery IR do rozpoznawania twarzy.
Laptopy HP są też odporne przed trywialnym podglądaniem treści wyświetlanej na ekranie. Zawartość jest widoczna tylko dla osoby siedzącej na wprost dzięki funkcji HP Sure View Gen3. Aktywuje ją jedno naciśnięcie przycisku - zawartość wyświetlacza zostaje zamaskowana.
W linii HP Elite dostępne są zarówno komputery przenośne (np. EliteBook seria 1000), jak i stacjonarne HP EliteDesk 800 oraz urządzenia "2w1" (np. EliteBook x360).
Bezpieczeństwo jest też kwestią odpowiedniego oprogramowania, które jest w stanie na bieżąco wykrywać niebezpieczne oprogramowanie krążące w sieci. Cyberprzestępcy nie próżnują - każdego dnia na świecie pojawia się 350 tys. nowych wersji złośliwych programów.
HP stworzyło narzędzie znacznie doskonalsze od tradycyjnego programu antywirusowego. HP Sure Sense wykorzystuje bowiem sztuczną inteligencję. Zagrożenia samodzielnie poznają algorytmy głębokiego uczenia się. To pomaga chronić przed jednym z największych zagrożeń - oprogramowaniem, które wykorzystuje nowe narzędzia lub nieodkryte wcześniej luki.
Odporność na ataki zwiększają też inne funkcje opracowane przez HP - HP Sure Run, które znacząco utrudnia wyłączenie funkcji ochrony. Dla bardziej wymagających użytkowników amerykański gigant przygotował zestaw funkcji HP Pro Security. Zapewnią izolację aplikacji i ochronę urządzeń opartą na algorytmach. HP ułatwia też masowe zabezpieczenie komputerów poprzez integrację odpowiedniego oprogramowania z BIOS-em.
O bezpieczeństwie firmy warto pomyśleć właśnie teraz, bo epidemia koronawirusa doprowadziła do wzrostu aktywności cyberprzestępców. Z raportu HP Wolf Security wynika, że stali się oni jeszcze bardziej wyrafinowani. Atakują coraz śmielej i starają się być o krok przed użytkownikiem - mówi Luiza Dzienkiewicz-Kobus, Marketing Manager w HP Inc.
Doniesień o nowych zagrożeniach dla infrastruktury firmy jest coraz więcej. Jedna z najniebezpieczniejszych metod ataku, po którą sięgają przestępcy, polega na zdalnym przejęciu kontroli nad przeglądarką dokumentów wbudowaną w popularny pakiet biurowy. Eksperci HP jako pierwsi wykryli zagrożenie na początku września. Zautomatyzowane narzędzie, zwane exploitem, samodzielnie penetruje komputer ofiary. Co istotne działa przy minimalnym zaangażowaniu użytkownika. Nie musi on go nawet otworzyć, czy zapisać dokumentu na dysk, wystarczy, że zerknie na niego w oknie przeglądarki. Tyle wystarczy, by otworzyć przed złodziejami tylne drzwi do systemu, przez które w komputerze zostaje zainstalowane złośliwe oprogramowanie. Najczęściej jest to ransomware - kod, który szyfruje dysk użytkownika. Nie ma on dostępu do danych, a na ekranie widzi jedynie żądanie okupu. Cyberprzestępcy są zazwyczaj bezwzględni i żądają za każdą z maszyn opłaty, będącą równowartością nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Zignorowanie kwestii bezpieczeństwa może więc doprowadzić nie tylko do utraty danych - te mogą pozostać zaszyfrowane, nawet jeśli zapłacimy "okup". Paraliż infrastruktury informatycznej może często przedłużyć się, wywołując kosztowny przestój.
Przestępcy stosują nie tylko nowatorskie metody, ale i te sprawdzone. 89 proc. wykrytego, złośliwego oprogramowania dostało się na komputery ofiar za pośrednictwem poczty e-mail. Pobranie plików z sieci było przyczyną 11 proc. infekcji.
Wywołanie paraliżu jest głównym celem cyberprzestępców. Dlatego, zdaniem analityków, w roku 2022 przestępcy będą głównie uderzać w łańcuchy dostaw. Czasami wystarczy uderzenie w jednego przedsiębiorcę, by uderzyć w tysiące innych - blokując możliwości dostaw.
Atakujący zauważyli, że uderzenie w konkretne branże daje większe prawdopodobieństwo otrzymania zapłaty. Możemy być świadkami większej liczby ataków na służbę zdrowia oraz organizacje zajmujące się energetyką i wydobyciem surowców naturalnych. Atakujący mogą obrać za cel urządzenia wysokiego ryzyka, takie jak krytyczne systemy wsparcia medycznego oraz infrastrukturę pomocniczą, gdzie ryzyko poważnych szkód będzie najwyższe, a zatem wypłata okupu nastąpi szybko. Sytuacje tego typu mają już miejsce w regionach takich jak Kanada, gdzie operacje zostały opóźnione z powodu ataków ransomware - wyjaśnia Luiza Dzienkiewicz-Kobus, Marketing Manager w HP Inc.