Tesla planowała rozpocząć produkcję samochodów elektrycznych w swojej nowej „gigafabryce” w Gruenheide w lipcu tego roku. Jednak teraz firma Elona Muska musi dokonać zmian we wniosku o pozwolenie na budowę, jak poinformowało Ministerstwo Środowiska Brandenburgii. Zmiany mają uwzględnić budowę i eksploatację fabryki ogniw akumulatorowych.
"Handelsblatt" informuje, że „dokumenty projektu z tego powodu będą musiały zostać ponownie zinterpretowane i istnieje ryzyko opóźnień”. „Bardzo prawdopodobna” ma być konieczność ponownego przedłożenia wniosku o zezwolenie na budowę. Według źródeł gazety Tesla nadal planuje jednak „możliwie jak najszybciej w tym roku zacząć z produkcją”.
W ostatnim raporcie kwartalnym firma zapowiedziała ewentualne rozpoczęcie produkcji dopiero w ostatnim kwartale tego roku. Cytowany przez "Handelsblatt" ekspert Ferdinand Dudenhoeffer z Centrum Badań Motoryzacyjnych nie wyklucza startu w połowie 2022 roku lub później.
Tesla buduje nową fabrykę, mimo że jeszcze nie otrzymała ostatecznej zgody brandenburskich urzędów. Firma buduje ją teraz na podstawie przejściowych przepisów, a gdyby Brandenburgia nie wydała ostatecznej zgody, Tesla musiałaby zdemontować powstałe już konstrukcje na własny koszt. Na początku kwietnia Tesla krytykowała powolne tempo w brandenburskich urzędach.
Przeciągający się proces krytykują politycy federalni. Dziennik cytuje Wolfganga Steigera, sekretarza generalnego rady gospodarczej w CDU: „Jeśli Niemcy chcą pozostać wiodącym krajem przemysłowym, należy usunąć przeszkody biurokratyczne i prawne”. Jego zdaniem inwestycja Tesli „pokazuje znaczne braki w niemieckim prawie planowania i zezwoleń”.
Według "Handelsblatt" resort środowiska Brandenburgii zakłada, że do wydania pozwolenia konieczne będą ponowne konsultacje społeczne. Wielu mieszkańców bliskiej okolicy protestuje przeciwko budowie fabryki. Organizacje ochrony środowiska krytykują z kolei, że to częste zmiany planów przez Teslę spowalniają kontrolę dokumentów.