Niektórzy obawiają się, że nasze wsparcie dla Ukrainy kryje za sobą ryzyko eskalacji wojennej – powiedział Jens Stoltenberg w sobotę na podium dyskusyjnym podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Jednak według Norwega największym ryzykiem byłoby zwycięstwo rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.
Jak podkreślił Stoltenberg, opcja bez jakiegokolwiek ryzyka nie istnieje. - Jeśli Putin wygra w Ukrainie, inni autorytarni władcy otrzymają wiadomość, że mogą użyć przemocy, aby otrzymać wszystko czego chcą – wskazał szef Sojuszu. Jak podkreślił, to uczyniłoby świat bardziej niebezpiecznym, a NATO bardziej bezbronne. - Musimy dać Ukrainie wszystko, czego potrzebuje, żeby zwyciężyć – podkreślił Stoltenberg.
Mówiąc o potrzebie odstraszania szef NATO przytoczył przykład Chin. - Dobrze wiemy, że Chiny dokładnie przyglądają się, jaką cenę płaci Rosja za swoją agresję lub jakie otrzyma za nią wynagrodzenie. To, co dzieje się teraz w Europie może wydarzyć się jutro w Azji – ostrzegł szef NATO. Jak dodał, wygrana Putina w Ukrainie będzie miała wpływ na decyzje i kalkulacje Pekinu w swojej części świata.
Stoltenberg nie powiedział, czy jego uwagi były skierowane do konkretnych zachodnich szefów państw i rządów.
Obecnie głównym tematem dyskusji jest to, czy dostarczenie zachodnich odrzutowców na Ukrainę może stwarzać nieuzasadnione ryzyko eskalacji. Dotychczas taki krok odrzucili między innymi prezydent USA Joe Biden i kanclerz Niemiec Olaf Scholz (SPD). Kraje takie jak Wielka Brytania i Polska pozostają w tej kwestii otwarte. (dpa/jar)
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle