Maseczki i rękawiczki mają chronić, a zaśmiecają miasta. Epidemia uderza w less waste

Rękawiczki i maseczki - często jednorazowe - to nowe narzędzia mające pomóc nam walczyć z epidemią. Jednak nieraz same stają się problemem, gdy zamiast w śmietniku lądują na ulicy. To tylko jeden z aspektów, w jakich nowa rzeczywistość stała się nowym wyzwaniem w walce o ograniczenie zaśmiecenia środowiska.

Dziś Dzień Ziemi i nie ma lepszego dnia, by pokazać nasz nowy projekt. Listek na samej górze strony Gazeta.pl będzie już Wam i nam towarzyszył na stałe. Ostatnio staraliśmy się wiele zmienić w wydawaniu portalu, by przekazać Wam jak najwięcej informacji o środowisku, przyrodzie, bardzo szeroko pojętymi klimacie i ekologii. Teraz to wszystko w jednym, zielonym miejscu - zielona.gazeta.pl >>

Zobacz wideo Do jakiego kontenera wrzucić paragon, a gdzie stare ubrania? Wyjaśniamy

Przyszła wiosna, zakwitły kwiaty, a wśród nich - woreczki, rękawiczki, maseczki. To coraz bardziej powszechny widok na polskich ulicach. Najpierw dobrowolne, a od jakiegoś czasu obowiązkowe środki ochronne po zużyciu stają się kłopotliwymi odpadami. Zaś rozwiązania jeszcze niedawno promowane jako ekologiczne - wielorazowe kubki na kawę, siateczki na zakupy - teraz wzbudzają obawy przed rozprzestrzenianiem choroby. 

Trudniej jest ograniczać wytwarzanie śmieci tak, jak wielu starało się to robić w ostatnim czasie. Mniej ludzi ufa produktom, które nie są szczelnie zapakowane. Producenci opakowań wprost apelują, by "ze względów bezpieczeństwa kupować żywność w plastikowych opakowaniach". Robienie nieprzemyślanych zapasów może przyczyniać się do częstszego marnowania żywności. Restauracje działają tylko na dowóz, co także wiąże się z większą ilością śmieci. W czasie epidemii zdrowie - swoje i innych - trzeba stawiać na pierwszym miejscu. Ale nie musi, a wręcz nie powinno to być wymówką do powrotu do "kultury wyrzucania". 

  • Klimat i ekologia są dla ciebie ważne? Najnowsze informacje, ciekawe teksty i praktyczne porady zbieramy dla Was w naszym nowym, copiątkowym Zielonym Newsletterze. Możesz dopisać się pod tym linkiem: newslettery.gazeta.pl/newsletter.

Czy pandemia uderzy w walkę z zanieczyszczeniem plastikiem?

O tym, że coraz silniejsze trendy ograniczania produkcji odpadów, recyklingu czy "less waste" w Europie są zagrożone pisał m.in. serwis Politico.eu. Jeszcze w marcu Komisja Europejska zaprezentowała swój plan dotyczący ograniczenia śmiecenia i przechodzenia do gospodarki obiegu zamkniętego (czyli takiej, w której minimalizujemy zużycie nowych zasobów i wykorzystujemy maksymalnie te już w obiegu). Określa on "54 środki służące 'zamknięciu obiegu' cyklu życia produktów: od produkcji i konsumpcji do gospodarki odpadami i rynku surowców wtórnych". "Miesiąc później pandemia przyczynia się do tworzenia ton plastikowych odpadów i gnijącego jedzenia" - pisze Politico.eu.

Problem odpadów dotyczy zarówno mniejszej, codziennej skali - jak maseczki, rękawiczki, opakowania - jak i dużej, np. w rolnictwie, gdzie przez zamrażanie gospodarek marnuje się jedzenie. Serwis przywołuje informacje z krajów UE, jak Irlandia - gdzie zauważono wzrost produkcji odpadów z gospodarstw domowych, czy Niemiec i Belgii, gdzie rolnicy musieli zniszczyć tony niesprzedanych warzyw. 

Cytowany przez Bloomberg.com raport ostrzega, że w związku z obawami dotyczącymi higieny epidemia może - przynajmniej krótkoterminowo - doprowadzić do wzrostu korzystania z jednorazowych opakowań i zniweczenia osiągnięć na polu ograniczenia produkcji odpadów. Serwis zwraca uwagę, że plastik sam w sobie nie jest "magicznym rozwiązaniem", ponieważ według niektórych badań koronawirus może przetrwać wiele dni na plastikowych powierzchniach. Jednak możliwość wyrzucenia opakowania po wykorzystaniu wielu osobom daje poczucie bezpieczeństwa.

Z drugiej strony dr Jane Muncke z organizacji Food Packaging Forum mówiła na internetowej konferencji, że choć przemysł opakowań przekonuje o tym, że plastikowe opakowania są bardziej higieniczne od wielorazowych, to "takie twierdzenie nie ma umocowania w dowodach naukowych". Przyznała że przynoszenie własnych toreb czy opakowań do sklepu jest przez niektórych uznawane za niosące ryzyko przyniesienia na nich wirusa. - Ale nie ma na to dowodów - dodała i wspomniała, że wielorazowe torby można prać (tak samo, jak wielorazowe maseczki czy po prostu ubrania), a opakowania - dezynfekować. 

Dobrą wiadomością jest to, że cytowany przez "Boomberga" raport prognozuje, że wzrost produkcji odpadów w czasie epidemii nie utrzyma się i w dłuższej perspektywie nie zaszkodzi dążeniom do gospodarki obiegu zamkniętego. Ponadto Unia Europejska nie zgadza się z apelami lobby tworzyw sztucznych, by opóźnić o lata wprowadzanie zakazów używania niektórych jednorazowych produktów z plastiku. 

Dbajmy o zdrowie "i" przyrodę - nie "lub"

Pewna ilość dodatkowych śmieci jest w czasie epidemii nieunikniona. Mamy obowiązek zakrywania twarzy, co można robić materiałową maseczką czy nawet chustą, ale wielu decyduje się maseczki jednorazowe. Obowiązkowe jest też zakładanie rękawiczek w marketach. Rezygnowanie z tego z powodu wytwarzania odpadów jest nieodpowiedzialne, naraża nas samych i innych na zachorowanie, nie wspominając o karach. Zrozumiała jest też obawa przed np. żywnością, która nie jest zapakowana. 

Jednak wciąż możemy ograniczać produkowanie w domu odpadów - dużą częścią naszych śmieci jest marnowana żywność. Lepsze planowanie zakupów i posiłków, odpowiednie przechowywanie żywności, przepisy z resztek i "tego, co mamy w lodówce", kompostowanie - to proste sposoby, dzięki którym możemy marnować mniej.

Kolejna kategoria to odpady związane z konsumpcjonizmem - niekoniecznie potrzebne gadżety, niechciane prezenty, ubrania do założenia jeden raz. Obostrzenia związane z epidemią dotykają naszej konsumpcji i mogą być wręcz lekcją tego, że możemy żyć bez konsumpcjonizmu i niezrównoważonego środowiskowo stylu życia. 

Co zrobić z maseczkami i rękawiczkami?

Co z dodatkowymi odpadami, których nie możemy uniknąć w czasie epidemii? Ważne, by stosować się zarówno do dotychczasowych, jak i nowych zasad wyrzucania i segregacji śmieci. Zużytych rękawiczek czy maseczek w żadnym wypadków nie powinno się wyrzucać na ulicę. Nie tylko zaśmiecają nasze miasta, ale mogą wręcz stanowić zagrożenie dla innych, jeżeli znajduje się na nich wirus. Warto w miarę możliwości upewnić się, że wyrzucone do kosza jednorazówki nie zostaną z niego wywiane przez wiatr (np. w worku z innymi odpadami). 

Rękawiczki czy maseczki coraz częściej trafiają do kanalizacji, co staje się realnym problemem - opisuje portalkomunalny.pl. Tworzą one zatory, które mogą powodować cofanie się nieczystości lub uszkodzenie sieci. Nie wolno wyrzucać do toalet rękawiczek czy maseczek (i odpadów w ogóle). Warto też z tego powodu uważać, by te śmieci nie znalazły się na ulicy i w ten sposób nie trafiły do sieci kanalizacyjnej.

Choć rękawiczki często są wykonane z plastiku, Ministerstwo Klimatu rekomenduje wyrzucanie ich do pojemników na odpady zmieszane, nie tych na tworzywa sztuczne. Do zmieszanych powinny trafić inne środki ochronne, jak jednorazowe maseczki. Ministerstwo opisuje też specjalne zasady postępowania dla osób będących w kwarantannie.

Więcej o: