Jastarnia. 34-kilometrowa plama na Bałtyku. "Rozlew przypominał kałuże w dziurawej drodze"

Wczoraj na Bałtyku zaobserwowano około 34-kilometrową plamę. Na miejsce wysłany został statek ratowniczy, który pobrał próbki wycieku. Jak informuje MSPiR, morze samo "rozmyło" większą część substancji.
Zobacz wideo

Europejska Agencja Bezpieczeństwa Morskiego na podstawie zdjęć satelitarnych odkryła plamę ropopochodną na Bałtyku, która miała długość około 34 kilometrów i rozpiętość wynoszącą 1,3 km. O sytuacji natychmiast powiadomiona została Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni. Na miejsce, gdzie pojawiła się plama, wysłany został statek Kapitan Point.

Jastarnia. Ropopochodna plama na Bałtyku "sama się rozmyła". "Rozlew przypominał kałuże w dziurawej drodze" 

Plama znajdowała się około 36 kilometrów od Jastarni. Statek patroluje rejon wystąpienia rozlewu, który okazał się być mniejszy, niż według obliczeń EMSA. "Morze samo już rozmyło większą część substancji ropopochodnej. Nasi ratownicy ograniczają się do patrolowania rejonu oraz ewentualnego likwidowania większych plam unoszących się na powierzchni wody. Jutro od rana wznowimy działania i ponownie przeszukamy obszar z uwzględnieniem przemieszczania się domniemanego rozlewu" - napisano wczoraj wieczorem na Twitterze MSPiR.

- Nasi ratownicy pobrali próbki wody, aby zbadać ją pod kątem występowania substancji ropopochodnych. Zanim dopłynęli, mieli problem ze znalezieniem tego rozlewu. Swoje zdążył zrobić wiatr. Po drugie, jak już im się udało odnaleźć ten rozlew, to pozostały już niewielkie plamki, przypominające, dla porównania, kałuże w dziurawej drodze - powiedział rzecznik MSPiR.

- Nie da się ich już mechanicznie neutralizować, ponieważ są za małe i za rzadkie, ale na szczęście nie zagrażają tak środowisku morskiemu, czy też lokalnej ludności, gdyby doszło do zmiany kierunku wiatru, który przesunąłby rozlew w kierunku lądu - dodał w rozmowie z TVN 24 rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR w Gdyni Rafał Goeck. Na razie nie ustalono źródła wycieku, badaniem tej sprawy zajmie się Urząd Morski w Gdyni.

Więcej o: