- W dobie kryzysu klimatycznego budowa elektrowni na paliwa kopalne - zarówno węgiel, jak i gaz ziemny - to absurd. Takim absurdem jest Ostrołęka C. Wielu skutków zmiany klimatu nie da się już uniknąć, ale wciąż można zatrzymać katastrofę - powiedział Paweł Szypulski, dyrektor Greenpeace Polska, cytowany w komunikacie.
Aktywistki i aktywiści zapowiadają, że na szczycie wieży będącej częścią nieukończonej budowy elektrowni Ostrołęka C zostaną tyle czasu, ile zajmie im umieszczenie przekazu skierowanego do rządu. - Jestem tu, aby zaprotestować przeciw bierności rządu wobec nadciągającej katastrofy klimatycznej. Nie zgadzam się, by interesy lobby paliw kopalnych były ważniejsze niż nasze prawo do życia w bezpiecznym i czystym środowisku. Nie zamierzam poddawać się i bezczynnie patrzeć, jak rząd promuje kolejne inwestycje w gaz i węgiel - podkreślała biorąca udział w proteście Wioletta Smul.
Szypulski wskazał również, że drogą do uniknięcia katastrofy klimatycznej jest m.in. rozwój energetyki wiatrowej i słonecznej. - Tymczasem rządzący nadal zapatrzeni są w węgiel i gaz. W Ostrołęce za miliard złotych zbudowali sobie pomnik. "Dwie wieże Kaczyńskiego", jak mówią o nim okoliczni mieszkańcy, to pomnik głupoty tych, którzy mogli walczyć z kryzysem klimatycznym, ale zamiast tego zrobili wszystko, by go przyspieszyć - zarzucał rządzącym dyrektor Greenpeace Polska.
Elektrownia Ostrołęka początkowo była inwestycją państwowych spółek Enea i Energa, które ostatecznie zrezygnowały z dalszego finansowania przedsięwzięcia. Od maja budowę finansuje jednak PKN Orlen, który 30 kwietnia sfinalizował nabycie 80 proc. kapitału zakładowego spółki Energa oraz ok. 85 proc. ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu firmy. Orlen zmienił również plany, co do paliwa wykorzystywanego w elektrowni, decydując się na wykorzystanie w niej niskoemisyjnych bloków gazowych. W pierwotnym zamierzeniu miała ona działać w oparciu o bloki węglowe.
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen w rozmowie z Justyną Piszczatowską z portalu green-news.pl zdecydowanie skrytykował protest Greenpeace w Ostrołęce. - To jakieś wielkie nieporozumienie. Coś tu się komuś mocno pomyliło. Mamy nie inwestować ani w węgiel, ani w gaz, tylko wszystko w Polsce zaorać? Rozumiem inwestycje w OZE, są jedną z osi naszej strategii. Ale potrzebujemy w tym wszystkim paliwa przejściowego, czegoś, co pozwoli nam inwestować w cały system energetyczny. I tym paliwem na razie pozostaje gaz. Innych opcji po prostu nie ma, inaczej Polsce zostaje import energii - stwierdził Obajtek.