Rok temu fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi złożyła pozew przeciwko PGE GiEK w związku z wpływem na środowisko Elektrowni Bełchatów. To największe elektrownia węglowa w Europie i największa elektrownia na węgiel brunatny na świecie. Z zeszłotygodniowego raportu ClienEarth wynika, że emisja CO2 przez Elektrownie Bełchatów ma olbrzymi wpływ na klimat. Greenpaece też ostatnio krytycznie wypowiadał się o tej elektrowni, zauważając, że rocznie produkuje więcej dwutlenku węgla niż Dania czy Węgry. Jeśli nic się nie zmienić, to do 2035 roku zużyje ona 38 proc. budżetu węglowego Polski.
Rozprawa rozpoczęła się we wtorek 22 września i przez dłuższy czas nie wróci do sądu. Sędzia Aleksandra Smołkowicz wypowiedziała bowiem historyczne słowa i nakazała obu stronom dogadanie się między sobą.
Największym wydarzeniem wczorajszej rozprawy były słowa sędzi Smołkowicz. Przyznała ona, że katastrofa klimatyczna jest faktem i należy jej przeciwdziałać. To precedensowe słowa, które w żadnym polskim sądzie dotąd jeszcze nie padły.
Wszyscy wiemy, jak postępują zmiany klimatu. Byłoby dobrze, gdyby obie strony wypracowały ugodę, która zmierzałaby do poprawy jakości powietrza, którym wszyscy oddychamy. Chodzi o ograniczenie emisji dwutlenku węgla, na czym nam wszystkim powinno zależeć
- cytuje słowa sędzi wyborcza.pl. Tym samym sędzia Smolarczyk stwierdziła, że klimat to dobro wspólne, o który musimy dbać wszyscy razem.
Konsekwencją takiej interpretacji precedensowej sprawy było zobowiązanie obu stron konfliktu do zawarcia ugody. ClientEarth chciało już wcześniej dogadać się z PGE, ale firma pozostawała głucha na apele. Nie pomogło też ogłoszenie niedawno przez firmę planu na odejście od węgla do 2050 roku. ClientEarth chciało, by PGE zrezygnowało z węgla do 2035 roku,
Ostateczne rozstrzygnięcie tej sprawy może być przełomem w polskiej transformacji energetycznej. Dla Polek i Polaków wygaszanie bloków w Elektrowni Bełchatów może być sygnałem, że ich prawo do czystego środowiska i bezpiecznej przyszłości klimatycznej jest ważniejsze niż węgiel
- podkreśla Monika Sadkowska, rzeczniczka ds. kampanii w ClientEarth. PGE i ClientEarth mają teraz trzy miesiące, by wypracować porozumienie, informuje Katarzyna Piasecka z fundacji na łamach money.pl. Obie strony gotowe są na negocjacje. Jednak jak podaje wyborcza.pl przedstawiciele PGE uważają, że osiągnięcie zgody będzie wyjątkowo trudne lub w ogóle niemożliwe, między innymi ze względu na brak odpowiedniej technologii. Dodają, że ClientEarth powinien pozywać raczej polski rząd niż prywatne firmy, bo to władza odpowiada za politykę energetyczną.