Katastrofa ekologiczna na rzece Liśnica. Kto ją zatruł? Martwe ryby liczone są w tonach

W województwie zachodniopomorskim doszło do skażenia rzeki. "Brak mi słów drodzy państwo. Tysiące ryb, liczone w tonach, zostały zatrute w Liśnicy. To jest katastrofa ekologiczna" - napisał na Facebooku starosta białogardzki Piotr Pakuszto. Największe szkody odnotowało Gospodarstwo Rybackie w Żytelkowie - tam nastąpił prawdziwy pogrom.

Do katastrofy doszło w niedzielę, a próbki śniętych ryb zostały niezwłocznie wysłane do laboratorium w Puławach, by ustalić, czym ryby zostały zatrute. Sprawą zajmuje się policja, która ma ustalić, kto stoi za skażeniem rzeki.

Liśnica to rzeka w województwie zachodniopomorskim, dopływ Parsęty o długości ok. 43 kilometrów. Źródło rzeki znajduje się na Pojezierzu Drawskim, przepływa ona m.in. przez Żytelkowo oraz stolicę powiatu - Białogard.

Zobacz wideo Gdańsk i Ustka pod wodą? Ekspertka: To realny scenariusz

Rzeka Liśnica. Prawdopodobnie doszło do silnego zatrucia chemicznego

"W dniu 25.07.2021 doszło do zatrucia rzeki Liśnicy nieznaną substancją. Na miejsce zostały wezwane odpowiednie służby (Policja, WIOŚ, Wody Polskie). W chwili obecnej pracownicy ZMiGDP przekazali pobrane próbki do dalszych badań oraz oszacowują szkody wyrządzone w środowisku" - czytamy na stronie facebookowej "Dorzecze Parsęty". Ekosystem rzeki został poważnie naruszony, nie wiadomo jeszcze, jakie może to mieć skutki dla regionu w przyszłości.

Na opublikowanych zdjęciach widać śnięte ryby, a także służby pracujące na miejscu. 

- Jestem w kontakcie z lekarzem powiatowym weterynarii oraz przedstawicielami Wód Polskich. Próbki tych ryb zostały wysłane do Puław. Będziemy podejmować działania, żeby zakres zatrucia był jak najmniejszy - powiedział Radiu Koszalin starosta białogardzki Piotr Pakuszto.

Na miejscu wciąż pracują odpowiednie służby. - Na tę chwilę mogę powiedzieć, że trwa rozpytywanie mieszkańców, ewentualnych świadków zdarzenia. Czekamy też na wyniki badania próbek cieczy, które pobrali pracownicy inspekcji ochrony środowiska - mówiła cytowana przez portal gk24.pl starsza sierżant Joanna Krajnik, rzeczniczka policji w Białogardzie. 

Katastrofa ekologiczna. Straty liczone są w tonach

Trucizna dotarła również do znajdującego się "na trasie" Liśnicy gospodarstwa w Żytelkowie i spowodowała pogrom tamtejszych ryb hodowlanych. - Brak mi słów drodzy państwo. Tysiące ryb, liczone w tonach, zostały zatrute w Liśnicy. To jest katastrofa ekologiczna. Najmocniej ucierpiało Gospodarstwo Rybackie w Żytelkowie, w którym zaraz, jak tylko rano dotarła do mnie ta informacja, byłem razem z Powiatowym Inspektorem Weterynarii. Szkody są potężne - poinformował na swoim profilu na Facebooku starosta Piotr Pakuszto.

Na razie nie wiadomo, co doprowadziło do katastrofy ekologicznej. Policja apeluje do mieszkańców, którzy widzieli coś nietypowego, co mogłoby pomóc sprawie, aby zgłosili to funkcjonariuszom - można to zrobić anonimowo.

Więcej o: