Mateusz Morawiecki przemówił w Glasgow. Eksperci krytyczni. "Kolejny pokaz klimatycznej ignorancji"

Mateusz Morawiecki wystąpił na szczycie klimatycznym COP26 w Glasgow. "Polska systematycznie unika jasnych zobowiązań klimatycznych", " otrzymaliśmy kolejny pokaz klimatycznej ignorancji", "nie pojawiły się żadne konkrety" - komentują eksperci.

- COP26 w Glasgow to bardzo ważny kamień milowy w osiągnięciu celów Porozumień Paryskich. Mam nadzieję, że będziemy w stanie zakończyć pracę nad dokumentami z Katowic. Żyjemy w tej chwili w czasie kryzysu spowodowanego pandemią COVID-19 - powiedział na szczycie klimatycznym w Glasgow Mateusz Morawiecki. Premier stwierdził, że "Unia Europejska była pierwszą gospodarką na świecie, która przyjęła cel neutralności klimatycznej do 2050 roku".

Mateusz Morawiecki w Glasgow: Transformacja nie może się odbywać kosztem ludzi

- Wiele krajów podąża za tym przykładem, który wyznacza Unia Europejska, ale globalne wyzwania wymagają globalnych wysiłków. Każdy z nas powinien mieć sprawiedliwy i należyty udział w tych wysiłkach. Zmierzamy w stronę neutralności klimatycznej, ale nie wolno nam zapomnieć o konsekwencjach ekonomicznych pandemii oraz różnicach rozwojowych poszczególnych krajów i regionów - mówił Morawiecki. 

Jak powiedział szef rządu, "wszyscy powinniśmy pamiętać o jednej zasadzie". - Transformacja nie może mieć miejsca kosztem ludzi. By zdobyć publiczne poparcie, zielona polityka musi dobrostan obywatela umieszczać w sercu - mówił. Jak przekonywał, "uczciwa i wspólna transformacja to podstawa programów rozwoju". - Jeśli polityki krajowe i globalne mają osiągnąć wspólne cele, muszą tworzyć nie tylko odporne gospodarki, ale również odporne społeczeństwo, które nie zostawia nikogo z tyłu - stwierdził.

Zobacz wideo [Relacja z Glasgow] "Miałbym nadzieję, że Polska wreszcie ogłosi datę neutralności klimatycznej"

Morawiecki mówił o "trzech etapach" transformacji klimatycznej. Pierwszy dotyczy rynku pracy.  -  musimy wykorzystać okazję i stworzyć lepiej opłacane miejsca pracy i zmniejszyć nierówności społeczne. W Polsce chcemy stworzyć dzięki wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii 300 tys. miejsc pracy - mówił. Drugi priorytet to wg Morawieckiego tania energia. Kolejny aspekt to czyste środowisko. 

Eksperci: "Pokaz ignorancji", "brak konkretów"

Wystąpienie Mateusza Morawieckiego na łamach Gazeta.pl oceniło troje ekspertów zajmujących się klimatem.

Zofia Wetmańska, analityczka ds. klimatu think-tanku WiseEuropa: 

"Wskazane przez Premiera wyzwania dotyczą tych samych kwestii wokół których obracały się dyskusje podczas COP24 w Katowicach. Kilka lat po tym wydarzeniu, debata na temat dekarbonizacji jest jednak w zupełnie innym miejscu, a wszystkie dylematy wymienione przez Premiera zostały uwzględnione w nowym planie rozwoju gospodarki UE - "Europejskim Zielonym Ładzie". Dziś instytucje unijne proponują pakiet narzędzi, które mają wspomóc poszczególne państwa w sprawiedliwej, niskoemisyjnej transformacji (np. Społeczny Fundusz Klimatyczny czy Fundusz Modernizacyjny)".

Antonio Guterres na COP26 Antonio Guterres: Dość traktowania natury jak toalety. Kopiemy własne groby

"Brakuje natomiast czytelnej wizji polskiego rządu dotyczącej sposobu wykorzystania tych rozwiązań, lub propozycji innych działań, które pozwoliłyby Polsce skorzystać z szans wynikających z dostosowania gospodarki do osiągnięcia celu neutralności klimatycznej do połowy wieku. Polska systematycznie unika jasnych zobowiązań klimatycznych - dziś także zabrakło wskazania kamieni milowych wyznaczających nasz poziom ambicji w zakresie redukcji emisji".

Marcin Popkiewicz, analityk megatrendów i redaktor naczelny portalu Nauka o klimacie:

"Można było mieć nadzieję, że Polska, będąca już jedynym krajem UE, który nie przyjął celu neutralności klimatycznej, wykorzysta tę okazję, żeby wreszcie to ogłosić. Albo też zapowiedzieć datę odejścia od węgla zgodną z celami ochrony klimatu. Niestety, żadne konkrety się nie pojawiły. Premier Morawiecki sporą część wystąpienia poświęcił mówieniu, że o ile działania na rzecz redukcji emisji muszą być globalne, to trzeba pamiętać o zróżnicowanej sytuacji krajów, ich różnym punkcie wyjścia i możliwościach. Można powiedzieć, że była to nuta, regularnie przewijająca się we wcześniejszych wystąpieniach przedstawicieli ubogich krajów Globalnego Południa. Ci z nich, którzy nie śledzili uważnie szczegółów negocjacji klimatycznych i stanowiska Polski, mogli odnieść wrażenie, że premier kraju Unii Europejskiej, należącego do klubu bogatych krajów OECD, przyznaje, że działania krajów UE, w tym Polski, powinny być szczególnie ambitne.

Więcej artykułów wiadomości dot. COP26 na stronie głównej Gazeta.pl

"Można jednak obawiać się, że słowa premiera Morawieckiego, wypowiedziane na arenie globalnej, adresowane były nie do słuchaczy w Glasgow, lecz na użytek polityki krajowej, jako uzasadnienie tego, że nasz kraj może nadal zwlekać z działaniami i konserwować uzależnienie od węgla oraz innych paliw kopalnych".

"W podsumowaniu nasz premier powiedział, że życzy wszystkim, aby szczyt w Glasgow stał się okazją do budowania mostów i społecznie sprawiedliwej transformacji. Jeśli w swoim wcześniejszym wystąpieniu przez sprawiedliwość transformacji i zróżnicowaną sytuację krajów miał na myśli to, że powinniśmy jako Polska wzmóc wysiłki, faktycznie jest szansa na budowę tych mostów; jeśli miał na myśli, że Polska ma ograniczać ambicje, z punktu widzenia krajów Globalnego Południa będzie to raczej ich palenie".

Dominika Lasota, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, członkini alternatywnej polskiej delegacji na COP26:

"Premier Morawiecki nie zaskoczył. Zamiast powiedzieć dziś: 'Polska osiągnie neutralność klimatyczną do 2050 roku i odejdzie od węgla do końca tej dekady', otrzymaliśmy kolejny pokaz klimatycznej ignorancji. Zamiast odważnych działań na miarę kryzysu, polski rząd posyła dzisiaj w świat puste frazesy i chwali się obstawianiem przy węglu".

"Najbardziej uderza to, że coraz silniej widać, jak bardzo nasi politycy nie rozumieją rzeczywistości. Premier przyleciał na szczyt klimatyczny samolotem, po czym nie zaprezentował jakichkolwiek realnych rozwiązań wobec kryzysu klimatycznego. To symbol tego, jak rządzący w naszym kraju mają za nic naszą przyszłość. Same musimy o nią zawalczyć. Dlatego jesteśmy tutaj w Glasgow jako ta alternatywna - prawdziwa - delegacja z Polski, by odważnie apelować o zmiany systemowe, jakich teraz trzeba".

Manfred Weber i Mateusz Morawiecki (zdjęcie ilustracyjne) Manfred Weber o słowach Morawieckiego nt. "trzeciej wojny światowej". "Historyczny absurd"

Więcej o: