W swoim wystąpieniu Antonio Guterres mówił o dynamicznych zmianach klimatu, jakie w ostatnich latach obserwujemy na naszej planecie. Sekretarz generalny ONZ podkreślił, że oprócz państw w powstrzymywanie zmian klimatu musi zaangażować się sektor prywatny.
Jak ocenił, "nasze uzależnienie paliw kopalnych" popycha ludzkość w przepaść. Stwierdził, że ludzkość stanęła "na krawędzi katastrofy". Nawiązując do porozumienia paryskiego, szef ONZ podkreślił, że podstawowym celem jest utrzymanie globalnego wzrostu temperatury na poziomie 1,5 st. C.
Więcej wiadomości o szczycie klimatycznym w Glasgow na stronie głównej Gazeta.pl.
- Stoimy przed trudnym wyborem - albo to zatrzymamy, albo to zatrzyma nas. Czas powiedzieć "dość". Dość brutalizowania bioróżnorodności. Dość zabijania się węglem. Dość traktowania natury jak toalety. Dość wypalania, wiercenia i kopania w głąb. Kopiemy własne groby - powiedział (cytat za CNN). - Potrzebujemy maksymalnej ambicji wszystkich krajów na wszystkich frontach, aby Glasgow odniosło sukces - dodał.
W niedzielę 31 października rozpoczął się szczyt klimatyczny COP26 organizowany w Wielkiej Brytanii. Pierwszego dnia odbyła się techniczna część konferencji. Wydarzenie rozpoczęło się minutą ciszy upamiętniającą ofiary pandemii koronawirusa. Następnie delegaci z niemal 200 krajów zatwierdzili prezydenta COP26 - został nim członek brytyjskiej Partii Konserwatywnej Alok Sharma. W ten sposób delegacja chilijska przekazała prezydencję Wielkiej Brytanii, która będzie przewodniczyła tegorocznym obradom. Współorganizatorem konferencji są Włosi. Alok Sharma przypomniał, że ze względu na pandemię szczyt w Glasgow przesunięto o rok. - Podczas tego roku zmiana klimatu nie wzięła sobie wolnego - podkreślił. W tym kontekście przytoczył raport IPCC z sierpnia, który - jak stwierdził - był "sygnałem alarmowym dla nas wszystkich". - Ten raport przyjęty przez 195 państw stwierdza wyraźnie, że działalność człowieka zdecydowanie jest przyczyną globalnego ocieplenia. I wiemy, że zamyka się możliwość utrzymania wzrostu średniej temperatury na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza.
W COP26 uczestniczą państwa, które sześć lat temu podpisały porozumienie paryskie. Kraje zobowiązały się wówczas do podjęcia działań na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia. Cel to utrzymanie wzrostu średniej globalnej temperatury na poziomie niższym niż dwa stopnie Celsjusza - a w razie możliwości półtora stopnia - w stosunku do poziomu sprzed rewolucji przemysłowej.