Ekolodzy oburzyli się, kiedy się okazało, że niektóre nadleśnictwa pobierają opłaty za wstęp do lasu, gdy jest organizowana w nim impreza - donosi money.pl.
W Nadleśnictwie Gdańsk imprezę do 100 osób należy tylko zgłosić. Jeżeli w imprezie bierze udział więcej osób, koszty wynoszą od 300 do 700 zł w zależności od rodzaju imprezy. Więcej płacą rowerzyści. Dodatkowo trzeba wnieść 100 zł kaucji. Z opłat zwolnione są imprezy, które nadleśnictwo postanowi objąć patronatem.
W Nadleśnictwie Międzylesie kaucja to 1-4 tys. zł, ponadto trzeba zapłacić 2 zł + VAT od uczestnika i 50 zł + VAT za samochód organizatora.
To dziwna praktyka, do tej pory nie była stosowana. Faktycznie można mieć obawy o to, że Lasy Państwowe testują wprowadzanie opłat za wstęp do lasu - na małą skalę. Ale wyobraźmy sobie, że firma organizuje wyjazd dla pracowników na grzyby. I musi za to zapłacić, wypełnić mnóstwo papierów, wnioski, mapki. To naprawdę może zniechęcić ludzi do spędzania czasu w lesie. A on jest wspólny i bezpłatny
- mówi w rozmowie z money.pl Marcin Jankowski, warszawski ekolog.
Jak informują nadleśnictwa, koszty są przeznaczane na sprzątanie po imprezach. Ekolodzy zwracają jednak uwagę, że dotąd wystarczały kaucję i ewentualne kary.
Aktywiści podkreślają, że lasy są dobrem wspólnym, a leśnicy łamią szanowaną od lat zasadę, że za wstęp do lasu się nie płaci. O sprawę money.pl spytał rzecznika Lasów Państwowych, Michała Gzowskiego.
Podstawową zasadą w działalności Lasów Państwowych jest udostępnianie lasów dla społeczeństwa bez żadnych ograniczeń. Pobieranie opłat za organizację komercyjnych eventów ma charakter incydentalny, dotyczy jedynie kilku nadleśnictw z 429 jednostek LP, a opłaty, sięgające 2-3 zł od osoby, służą wyłącznie pokryciu kosztów nadleśnictwa
- twierdzi Gzowski w korespondencji z money.pl.
Więcej na temat środowiska na stronie głównej Gazeta.pl
Rzecznik Lasów Państwowych nie odpowiedział na pytanie o podstawę prawną pobierania opłat za imprezy organizowane w lasach.
Nadleśnictwa w Gdańsku i Międzylesiu powołują się na trzy paragrafy ustawy o lasach. Art. 29 i 35 stanowią, że imprezy wymagają zgody właściciela lasu, w którym to nadleśniczy samodzielnie prowadzi gospodarkę leśną na podstawie planu i odpowiada za jego stan. Statut Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe mówi z kolei, że "nadleśniczy wydaje zarządzenia i decyzje, obowiązujące na obszarze nadleśnictwa".
W żadnym z tych przepisów nie ma ani słowa o możliwości pobierania opłat
- zwraca uwagę Jankowski.