Eksperci ostrzegają przed suszą hydrologiczną, która zaczyna doskwierać mieszkańcom wielu gmin. Apele i zakazy dotyczące ograniczenia zużycia wody obowiązują już w 235 regionach. Mieszkańcy są proszeni o zaprzestanie podlewania ogrodów wodą pitną. W Łańcucie na Podkarpaciu pojawiły się przerwy w dostawie wody.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
W "Faktach po Faktach" eksperci mówili o tym, jak wpłynie na nas susza. Dominika Lasota z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego zwracała uwagę, że to nie osoby walczące o przemianę energetyczną, ale politycy uciekający od zmian w obliczu katastrofy klimatycznej są radykałami, parafrazując słowa sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa.
- To, co powinniśmy widzieć tego lata, to niespotykaną rewolucję energetyczną, rozwój odnawialnych źródeł energii, odblokowanie wiatraków, paneli fotowoltaicznych i zbudowanie energii pokojowej, którą możemy mieć w domach, blisko siebie, w gminach, wioskach, miastach - stwierdziła Dominika Lasota. - Ale nasi politycy są przywiązani do przemysłu, który sprawia nam nie tylko fale upałów, ale i prowadzi do wojen - dodała.
Szymon Malinowski, profesor fizyki atmosfery z Uniwersytetu Warszawskiego ostrzegał natomiast przed konsekwencjami kolejnych fal upałów.
- Jeżeli będą dwie, trzy, dalsze fale upałów tego lata, zabraknie nam wody w Warszawie - zapowiedział. - Już słyszeliśmy o brakach wody w Kapsztadzie, o brakach wody w miastach brazylijskich. My też możemy się na to natknąć - dodał.
Zwrócił też uwagę na to, że oszczędzanie zużycia wody w domach nie rozwiąże problemu. - Jak nie będzie miejsca, z którego będziemy mogli czerpać wodę, to żadne oszczędzanie wody nam nie pomoże - wyjaśnił.
Klimatolog Bogdan Chojnacki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu mówił, że problem suszy powraca.
- Od dłuższego czasu jesteśmy wystawieni na deficyt wody, szczególnie w głęboko położonych warstwach - mówił. - Gdy pytamy rolników o dostęp do wody, to wiemy, że bezpośrednio to zależy od opadów deszczu i są takie miejsca jak Lubuskie, gdzie deszczu długi czas nie było i tam mamy do czynienia z dramatem - przyznał klimatolog.
Czy reglamentowanie wody to realny scenariusz? Zdaniem eksperta - tak. - Woda się okaże drogim produktem i dochodzimy do kryzysu, który zaczyna nam się bardzo poważnie rysować na horyzoncie. Oby spadł deszcz - stwierdził.
O wpływie suszy i brakach wody w Polsce niedawno w Polsat News mówił też dr Sebastian Szklarek, hydrolog z Polskiej Akademii Nauk. - Ratują nas ogromne podziemne struktury. Trzeba zauważyć, że ta woda tworzy się dziesiątki i setki lat. Jeśli my ją teraz szybko odpompujemy, to dla przyszłych pokoleń tej wody może już nie starczyć - mówił. Więcej na ten temat przeczytasz w materiale:
*****
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.