Wymyślili recyklizm, zbudowali portal. "To ma być więcej niż anonimowy portal ogłoszeniowy"

Kacper Kolibabski
W swoich projektach potrafili wykorzystać pięć rodzajów płytek w mieszkaniu wielkości 40 mkw. I wszystkie z odzysku. Teraz dwóch architektów wykorzystuje swoją wiedzę i wyczucie, żeby z przyjaciółmi zbudować portal wymiany i sprzedaży używanych materiałów. Ale też stworzyć wokół niego społeczność.

W domu mam sporo rzeczy ze śmietników - stolik z podstawki do szafy czy żyrandol znaleziony na trawniku. Lubię to, bo mieszkanie wygląda mniej generycznie, można łączyć różne style i dać drugie życie niechcianym meblościankom, które w zestawieniu z IKEĄ wyglądają - moim zdaniem - bosko. W Warszawie to łatwe, ale nie każdy ma dziesiątki śmietników z gabarytami kilometr od domu. 

Jakie są alternatywy? Można korzystać z popularnych platform aukcyjnych, ale wyszukanie tam rzeczy, które nas interesują - w gąszczu wszystkich ofert, bez odpowiednich filtrów - bywa trudne. 

I tu cały na biało wjeżdża portal użyj.to, którego hasłem jest "Razem mamy wszystko". Twórcy platformy w rozmowie z Gazeta.pl podkreślili jak ważny jest tu człon "razem". Bo - jak przekonują - cały projekt to coś więcej niż kolejny portal aukcyjny. Deklarują, że chcą zrewolucjonizować rynek budowlany, edukując też użytkowników. Ale po kolei. 

Zobacz wideo Bez piasku nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy, a mamy kryzys piaskowy [Next Station]

Recyklizm to ruch i biznes w jednym 

"Użyj.to powstało z silnej potrzeby zmiany budowlanej rzeczywistości. Cały przemysł budowlany odpowiada za emisję ok. 10 proc. światowej produkcji CO2. Tymczasem codziennie z wielu placów budowy, małych remontów, czy różnych składów budowlanych setki materiałów budowlanych lądują w kontenerach. Wszystkie te rzeczy z powodzeniem możemy wykorzystać po raz drugi. Wykorzystywanie materiałów budowlanych z recyklingu nie tylko pomaga naszej planecie, ale jest też doskonałą odpowiedzią na rosnące ceny" - czytamy w zakładce "O nas" na portalu.  

Projekt, który jest jeszcze bardzo młody, opiera się na idei wykorzystania materiałów z odzysku. Jego twórcy robią to na co dzień, także w swoim domach. Tak zdobyli wiele elementów wystroju, ale też bardziej praktyczne rzeczy, choćby półki zrobione z używanych parapetów.

Jeden z pomysłodawców inicjatywy Karol Łącki jest architektem, który z recyklingu korzysta w pracy. To daje mu poczucie spełnienia i radość, ale też przysparza problemów.  

Na początku swojej drogi z materiałami używanymi korzystaliśmy z popularnych portali ogłoszeniowych i problem polegał na tym, że zżerało to ogromną ilość czasu. Materiały są niepokategoryzowane i jest wśród nich mnóstwo rzeczy po prostu nowych, których nie szukamy

- mówi nam Łącki. 

Brakowało mu więc odpowiednich filtrów, by nie musieć przedzierać się przez tysiące ofert. Portalu, który ułatwiłby wykorzystywanie materiałów budowlanych z drugiej ręki. Postanowił więc sam go zbudować.

Wraz z przyjaciółmi rozpoczęli od stworzenia dokładnej listy kategorii. Póki co, jest ich więcej niż ofert oddaży i sprzedaży - tych drugich jest ledwie kilkanaście. Projekt raczkuje, sam portal ma około dwóch miesięcy, a twórcy zaczęli z nim wychodzić "do ludzi" też stosunkowo niedawno.  

Kategoryzacja jest, zdaniem twórców portalu, kluczem do działania rynku używanych materiałów. - Bo żeby zacząć projekt budowlany, trzeba wiedzieć, na czym będziemy pracować - mówi Karol Łącki. 

Wzorując się na platformach sprzedaży ubrań, pomysłodawcy inicjatywy chcą też poprowadzić użytkowników za rękę podczas dodawania oferty. Tak by nie zapomnieli uwzględnić choćby wymiarów czy liczby cegieł, które chcą odstąpić. To ma zwiększyć prawdopodobieństwo i szybkość sprzedaży.  

Choć od twórców słyszymy deklaracje, jak będzie wyglądał portal, na razie pozostają one tylko w sferze projektowej. Bo dziś, poza obszernym katalogiem kategorii, portal niespecjalnie różni się od podobnych, już dostępnych na rynku rozwiązań. Pomysłodawcy przekonują jednak, że to dopiero pierwsza faza. 

Po drugie edukacja 

Sam portal aukcyjny dla zespołu użyj.to, to było za mało. Mierzą wysoko, bo jak mówią, zależy im na zmianie nawyków budowlanych, chcą pobudzić rynek i uratować miejsca pracy rzemieślników.  

To ma być coś więcej niż anonimowy portal ogłoszeniowy. Na kolejnych etapach chcemy włączać projektantów, bo sami tego nie pociągniemy na skalę, w jaką celujemy. Szczególnie że zależy nam na popularyzacji recyklizmu, jak sami nazwaliśmy ten nurt budowania z odzysku

- mówi Kuba Majzel, który również jest architektem.  

Twórcy projektu dzielą się też z użytkownikami swoją wiedzą. Na portalu w zakładce "studio" znajdziemy formularz, w którym można zadać dowolne pytanie - np. o współpracę, ale też o to, jak skorzystać z dostępnego akurat dla nas materiału. Zapewniono mnie, że na wszystkie pytania odpowiedź spływa w ciągu doby. Pomagają też przy wykonaniu niektórych projektów. 

Również w swoich mediach społecznościowych zachęcają do wysyłania pomysłów na remont, by potem je publicznie omówić i zainspirować innych ludzi.  

W przyszłości chcą edukację zintegrować z ofertami. Otwierając ogłoszenie z płytkami, mamy dostać materiały, które nauczą nas, jak wymierzyć, czy płytki wystarczą do naszej łazienki. A jeśli będzie ich za mało, to jak połączyć je z innymi materiałami.  Mają być też podlinkowane materiały techniczne, informacje jak samemu wykonać potrzebne rzeczy.

Chcemy uruchomić odwagę do wykorzystywania tych samych rzeczy jeszcze raz. Wykorzystywaliśmy choćby stare dachówki jako wykończenie tarasu. Może tu trzeba więcej know how, ale przy prostych rzeczach najważniejsza jest odwaga i decyzja

- mówi Karol Łącki.  

Dodaje, że kluczem zrozumienia specyfiki projektowania z recyklingu jest umiejętność wyjścia poza oczekiwania, jakie mamy wobec materiałów. W swoich projektach potrafili wykorzystać 5 rodzajów płytek w mieszkaniu 40 mkw.  

Musimy być świadomi tego, że będziemy łączyć dużo rzeczy, że to na pewno będzie wyglądać ponadstandardowo. Efekty użycia takich materiałów są często zdumiewające. Jeżeli wykorzystamy do tego naszą wiedzę i wyczucie jako projektantów, to praktyka pokazała nam, że wiele nieoczywistych rzeczy można łączyć

- mówił Karol Łącki. 

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl 

Słowem, które w naszej rozmowie często się przewijało była "alternatywa". Chodzi o stworzenie rynku używanych produktów, by ich wybór i kupno były równie łatwe, jak nowych materiałów.

W planach jest więc również współpraca z firmami od rozbiórki, które będą mogły dostarczać produkty do punktów użyj.to. Od kafelków i paneli, na materiałach konstrukcyjnych kończąc. Architektom marzy się, by osoba, która chce pomalować mieszkanie, mogła pojechać do takiego miejsca i kupić w połowie pełne wiadro białej farby, zamiast nowej puszki, której i tak w całości nie zużyje.

Zależy im też na współpracy ze specjalistami, którzy recyklingowane materiały mogą dopasować do potrzeb projektu. Celują w stworzenie mapy, na której znajdziemy szklarzy, ślusarzy, czy płytkarzy, osoby, które wiedzą, jak zdjąć i wycyklinować podłogę. A jeśli takich nie znajdą, to planują ich "stworzyć". Bo edukacja ma objąć nie tylko odbiorców, ale też wykonawców.

Na szczycie tych marzeń i planów jest natomiast budowa niedużego, ale złożonego w całości z materiałów recyklingowych bloku mieszkalnego. Również w ramach edukacji, by pokazać, że jest to możliwe. 

Czy to ma przyszłość? 

Karol Łącki wskazuje też na dużą liczbę remontów w Polsce. Jak wynika z danych "Muratora", w 2021 roku aż 85 proc. Polaków przeprowadziło prace remontowe. Łącki wspomina też własne doświadczenia ze Szwajcarii, gdzie pierwszy raz zetknął się z wykorzystywaniem materiałów budowlanych z recyklingu na dużą skalę.

Szansy na rozwój użyj.to upatruje również w regulacjach unijnych. 36 proc. odpadów w UE w 2018 roku stanowiły odpady budowlane. A Unia szykuje zmiany w przepisach, które normują sposób utylizacji i kategoryzacji odpadów.

Padły też przykłady Danii i Holandii, gdzie już teraz przy nowych inwestycjach przepisy zobowiązują, by na budowie korzystać z odzyskiwanych materiałów, np. kruszywa przy produkcji betonu. Inny przykład to ponowne użycie szybów windowych, które są już leasingowane i mogą być przenoszone między budynkami. 

Mimo że projekt dopiero startuje, to wiele podmiotów, którym się spodobał, nawiązało kontakt z architektami. To dla nich zaskakujące, bo początkowo sami zakładali, że będzie to projekt detaliczny. Są też w kontakcie z fundacją Brda, zajmującą się poprawą jakości mieszkalnictwa. Od początku wojny w Ukrainie fundacja wysłała tam 700 okien z odzysku, co znów - zdaniem pomysłodawców portalu - pokazuje potencjał pomysłu. Innym partnerem jest grupa EKOPRO, pracująca przy utylizacji odpadów. Jej doświadczenia pokazują, że ludzie i firmy traktują jak odpady materiały, które spokojnie mogą być ponownie użyte.

Twórcy serwisu patrzą też na konkurencję. Przykładem jest dla nich sprzedaż używanych ubrań. Ale widzą też, jak duże zapotrzebowanie na rynku budowlanym jest na poradniki "do it yourself" i na projektantów, bo takie usługi można znaleźć w każdym markecie budowlanym. Dlaczego nie przenieść tych potrzeb konsumentów na rynek wtórny?

Jak nie zatracić idei?  

Wiele startupów i rewolucyjnych pomysłów traciło z oczu ideę w pogoni za pieniądzem. Spytałem więc Jakuba i Karola, jak planują temu zapobiegać. Odpowiedzieli m.in., że ich zdaniem cały sens projektu - zarówno biznesowy, jak i edukacyjny - jest tak bardzo sprzężony z ideą recyklingu, że bez tego ostatniego komponentu, nie będzie mógł funkcjonować.  

Im lepiej nasze założenia będą działać, tym lepiej przysłuży się to planecie i tym lepszym będzie to biznesem. Uważamy więc, że pod względem ideowym praktycznie brak jest momentów do wykolejenia

- twierdzi Karol Łącki.

Od początku też założeniem jest, że w większej części portal będzie darmowy. Pomysłodawcy deklarują, że bezpłatne pozostaną sprzedaż towarów i materiały edukacyjne. W przyszłości planują wprowadzić płatne produkty specjalistyczne - dla projektantów, wykonawców albo dla użytkownika indywidualnego, który chce wejść głębiej w temat.

Ostatecznie użyj.to chce się stać globalnym węzłem, który łączy wszystkie te inicjatywy związane z recyklizmem. 

Więcej o: