Bieszczady. W pobliżu parku narodowego trwa wycinka drzew? "Skala cięć jest duża"

Członkowie Greenpeace Polska alarmują, że w pobliżu Bieszczadzkiego Parku Narodowego trwa wycinka drzew. - Drzewa, które wycięto, były naprawdę imponujących rozmiarów - stwierdził w rozmowie z "Wyborczą" rzecznik organizacji. Według nadleśnictwa w tym miejscu "nie są prowadzone w tej chwili żadne prace związane z pozyskaniem drewna"

Greenpeace w rozmowie z "Wyborczą" podaje, że w Puszczy Karpackiej, w sąsiedztwie Bieszczadzkiego Parku Narodowego, trwa wycinka drzew. - Drzewa, które wycięto, były naprawdę imponujących rozmiarów - powiedział dziennikowi rzecznik organizacji Marek Józefiak.

Cały tekst "Bieszczady. Dźwięk pił w otulinie parku narodowego. 'Wstrzymajcie wycinki i wprowadźcie 10-letnie moratorium na drogi leśne!'" przeczytasz na stronie "Gazety Wyborczej"

Zobacz wideo Od ponad 20 lat w Polsce nie powstał żaden Park Narodowy. Dlaczego?

Greenpeace Polska alarmuje: Trwa wycinka drzew w Puszczy Karpackiej

Greenpeace odwiedziło Nadleśnictwo Stuposiany na terenie graniczącego z Bieszczadzkim Parkiem Narodowym wydzielenia 220c. - Tam nie ma rębni zupełnej, nie ma wycinki wszystkich drzew, ale skala cięć jest duża, a drzewa, które wycięto, były naprawdę imponujących rozmiarów - przyznał Józefiak.

Jak czytamy, w latach 90. ubiegłego wieku "niewiele brakowało", by bieszczadzki park narodowy został powiększony między innymi o Nadleśnictwo Stuposiany. W takim przypadku rozciągałby się on na powierzchnię ponad 700 kilometrów kwadratowych, czyli dwa razy większą od obecnej. Tak się jednak nie stało. - Mamy taką absurdalną sytuację, że zwierzęta np. na stokach Bukowego Berda od pewnej wysokości są chronione. Schodzą niżej i tam czekają na nich myśliwi i ludzie z piłami - powiedział rzecznik.

W listopadzie ubiegłego roku Greenpeace przedstawiło raport, z którego wynika, że "w wyniku działalności człowieka w ciągu ostatnich 20 lat powierzchnia lasów [w Karpatach - red.] skurczyła się o 7350 kilometrów kw." - to daje cztery hektary na godzinę. W samej Polsce pokrywa leśna zmniejszyła się natomiast o ok. 350 kilometrów kw. "W 2020 roku z 13 nadleśnictw obejmujących Puszczę Karpacką codziennie wyjeżdżało 80 ciężarówek z wyciętymi drzewami - często o rozmiarach pomnikowych" - czytamy.

Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Lasy Państwowe wycinają drzewa w pobliżu parku narodowego? Nadleśnictwo zaprzecza

W styczniu 2021 roku Kolektyw Wilczyce rozpoczął blokadę wycinki, która ostatecznie po 583 dniach, w sierpniu 2022 roku, została siłą zlikwidowana przez służby. W rozmowie z "Wyborczą" kolektyw przyznał, że wie o trwającej aktualnie wycince w sąsiedztwie wydzielenia 219a. "To co Lasy Państwowe robią w wydzieleniu 220c jest kolejnym dowodem, że siłowe usunięcie nas z tamtego miejsca nie było wynikiem 'przypadkowej' kontroli służb, a raczej jej zaplanowanym działaniem" - napisały Wilczyce w wiadomości do dziennika. 

Nadleśnicza Ewa Tkacz przekazała natomiast, że w wydzieleniu 220c "nie są prowadzone w tej chwili żadne prace związane z pozyskaniem drewna". - To wydzielenie nie znajduje się w planie finansowo-gospodarczym prowizorium na 2023 rok - zaznaczyła, dodając, że do czasu przeprowadzenia prac fitosocjologicznych, pomiarowych i badawczych działania "związane z wykonaniem zabiegu rębni IVD" w wydzieleniu 219a nie będą tam prowadzone. 

Więcej o: