"Renesans węgla" w UE skończył się, zanim dobrze się zaczął. A jest jeszcze większy przegrany

Patryk Strzałkowski
Szumnie opisywany "renesans węgla" w UE był tylko "małym drgnięciem", a kryzys 2022 roku wywołał "falę wsparcia" dla energii odnawialnej - to główny wniosek nowego raportu o europejskiej energetyce. Od węgla jest jednak jeszcze większy przegrany: gaz. Eksperci przewidują boom zielonej energii i szybki spadek produkcji prądu z paliw kopalnych.

W roku 2022 w energetyce kryzys gonił kryzys. Rosyjska inwazja na Ukrainę i jej konsekwencje wywołały zawirowania na rynkach i wzrost cen gazu i węgla. Do tego dotkliwa susza spowodowała spadek produkcji z elektrowni wodnych, a we Francji nie działała duża część elektrowni jądrowych.

Żeby ratować się przed wysokimi cenami i widmem braku gazu, niektóre kraje przygotowały do uruchomienia stare elektrownie węglowe. Gorączkowo szukano źródeł surowców, by zastąpić te, które przestaliśmy kupować od Rosji. Zaczęto wręcz mówić o "renesansie węgla". Jednak dane o energetyce pokazują, że ten "renesans" - jeśli w ogóle był - to skończył się, zanim na dobre się zaczął. Produkcja prądu z węgla wzrosła niewiele, a jeszcze większym przegranym jest gaz. Po raz pierwszy w historii więcej prądu wyprodukowano ze źródeł odnawialnych niż z gazu, a kierunek na przyszłość jest jasny.

"Obawy o powrót węgla można pogrzebać"

Raport o europejskiej energetyce opublikował brytyjski thnik-tank Ember. Pokazuje on, że w 2022 roku farmy wiatrowe i fotowoltaika wyprodukowały 22 proc. prądu w Unii Europejskiej. Po raz pierwszy w historii wyprzedziły gaz (20 proc.). Według celu unijnej polityki klimatycznej, do 2030 roku UE ma mieć 45 proc. prądu ze źródeł odnawialnych. 

Wiatr i słońce już dawno wyprzedziły w produkcji energii węgiel, który odpowiadał za 16 proc. produkcji energii elektrycznej. Wzrost produkcji węgla był niewielki i czasowy. Ich udział w produkcji energii był w sumie wyższy o 1,5 punktu procentowego, ale już od września znów zaczął spadać. W ostatnich czterech miesiącach prądu z węgla było już o 6 proc. mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej. 

Z 26 bloków węglowych przygotowanych do uruchomienia z powodu kryzysu, siedem w ogóle nie zostało włączonych. Pozostałe pracowały na w sumie 18 proc. mocy. Zużyto tylko 1/3 zaimportowanego w 2022 roku węgla. Ember podkreśla, że kraje, które miały plany odchodzenia od węgla, nie zmieniły ich w obliczu kryzysu.

Dave Jones z Ember ocenił, że Europa "uniknęła najgorszych skutków kryzysu energetycznego". - Wstrząsy 2022 spowodowały małe drgnięcie energii z węgla i wielką falę wsparcia dla energii odnawialnej. Obawy o powrót węgla można pogrzebać - powiedział. Na poniższym wykresie widać, jak produkcja energii z wiatru i słońca (kolor zielony) rośnie od ponad 20 lat; wyprzedza spadający węgiel po 2018 roku, a teraz także gaz.

embed

Według analizy Ember rekordowy wzrost produkcji prądu z fotowoltaiki (+24 proc.) i wiatru pomógł poradzić sobie z niedoborem elektrowni wodnych i jądrowych. Dzięki temu uniknięto dodatkowych 10 miliardów euro, które trzeba by wydać na gaz. Z powodu większej produkcji prądu z węgla emisje gazów cieplarnianych z energetyki wzrosły o prawie 4 proc., ale według analizy "mogłoby być znacznie gorzej". Źródła odnawialne zapobiegły znacznie większemu odbiciu węgla. 

W poradzeniu sobie z kryzysem pomogło także oszczędzanie. Zapotrzebowanie na prąd spadło w ostatnim kwartale 2022 roku o 7,9 proc. Poszczęściło się nam także z pogodą - ciepła jesień i łagodna zima zmniejszyła zapotrzebowanie na energię.

Gaz bez przyszłości

Europa ograniczyła całościowe zużycie gazu - jednak w dużej mierze oszczędzał przemysł. W energetyce nie udało się go oszczędzić, a nawet zużycie lekko wzrosło. To jednak - zdaniem analityków - zmieni się "drastycznie" w kolejnych latach.

Według Ember w 2023 roku rozbudowa energii wiatrowej i słonecznej przyspieszy w 2023 roku w odpowiedzi na kryzys. Wróci także duża część produkcji energii z francuskich elektrowni jądrowych oraz elektrowni wodnych. Nałożenie się tych czynników ma spowodować, że produkcja energii z paliw kopalnych ostro spadnie - nawet o 20 proc. (jak widać na wykresie poniżej).

embed

- Europejska zielona transformacja wychodzi z tego kryzysu silniejsza niż kiedykolwiek - powiedział Dave Jones. Zwrócił uwagę, że - w obliczu wahań cen i geopolitycznych uwarunkowań - kraje europejskie są przekonane nie tylko do wycofywania węgla, ale teraz dążą również do wycofania gazu.

-  Gaz był największym przegranym roku 2022 - jego rekordowe ceny i niepewność dotycząca dostaw obnażyły ryzyka związane z importem paliw. Stawiając na energetykę gazową, rząd wpędza nas w niebezpieczną zależność od dostawców paliwa, którzy, podobnie jak Rosja, będą mogli nas szantażować lub zawyżać ceny, a to przełoży się na nasze bezpieczeństwo i rachunki za prąd.

- powiedział Paweł Czyżak z think-tanku Ember.

OZE rośnie także w Polsce

Także w Polsce to energia odnawialna była największym wygranym i odnotowała wzrosty w 2022 roku. I to pomimo barier administracyjnych i innych.

- Dotychczas rząd konsekwentnie przyjmował niechętną postawę względem odnawialnych źródeł energii, w szczególności wiatraków. Wciąż czekamy na odblokowanie tzw. zasady 10H, która uniemożliwia stawianie turbin na większości terytorium kraju. Z drugiej strony pochwalić należy większą otwartość polityków np. na energetykę słoneczną w budynkach wielorodzinnych - powiedział Czyżak.

Jak wskazał ekspert, w Polsce "mimo utrudnień i zawirowań prawnych", produkcja energii elektrycznej ze słońca się podwoiła, a produkcja prądu z wiatraków wzrosła o niemal jedną piątą (19 proc.). - Łącznie odnawialne źródła energii dostarczyły nam 21 proc. energii elektrycznej między styczniem a listopadem, a to ogromny wzrost w porównaniu do poprzednich lat. Przekroczyliśmy też magiczną barierę miliona prosumentów, którzy stanowią teraz grupę społeczną trudną do pominięcia w dyskusjach politycznych - zauważył. 

W ubiegłym roku niektórzy politycy w Polsce chętnie podchwytywali hasło o "renesansie węgla". Jednak zdaniem Czyżaka "w Europie trend jest jasny - musimy jak najszybciej budować wiatraki i elektrownie słoneczne".

- W najbliższych latach węgiel i gaz zapewne nie znikną całkowicie, ale ich rola w energetyce będzie zmniejszać się do zapewnienia rezerwy mocy np. przy niskim wietrze. Taka ‘szczytowa’ praca elektrowni gazowych czy węglowych pozwala z jednej strony zapewnić ciągłość zasilania, a z drugiej strony oszczędzać drogie paliwo. Trzeba jednak powiedzieć wprost, że minęły czasy węgla i gazu jako technologii pracujących w podstawie systemu energetycznego, czyli niemal ciągle. Rząd i spółki energetyczne powinny dostosować swoje plany do tych nowych realiów - powiedział.

Więcej o: