Justyna Choroś: Istnieje ryzyko, że katastrofa na Odrze i innych rzekach się powtórzy

- Dziś rzeki są traktowane jako odbiornik ścieków, jako kanały żeglugowe - mówiła Justyna Choroś, współautorka "Białej księgi polskich rzek", która była gościnią Patryka Strzałkowskiego w Zielonym Poranku Gazeta.pl.
Zobacz wideo Justyną Choroś, współautorka "Białej księgi polskich rzek" gościnią Zielonego Poranka

- Istnieje ryzyko, że jeżeli nie będziemy pracowali nad tym, żeby te czynniki (które doprowadził do katastrofy na Odrze) ograniczać, jeżeli dalej jako ludzie będziemy pracowali na to, żeby było gorzej, to katastrofa na Odrze i na innych rzekach może się powtórzyć - mówiła w Zielonym Poranku Gazeta.pl Justyna Choroś, współautorka "Białej księgi polskich rzek". 

Według ustaleń raportu opublikowanego w tym tygodniu  chaos prawa i instytucji oraz systemowe błędy w zarządzaniu rzekami doprowadził do ubiegłorocznej katastrofy na Odrze - i że może się ona powtórzyć.

Jak mówiła Choroś, katastrofa na Odrze nie była naturalna, bo choć ryby zabił zakwit złotych alg, to ludzie stworzyli warunki - m.in. wysoki poziom zasolenia wody - które w ogóle pozwolił, by taki organizm znalazł dobre dla siebie warunki w rzece.

- Dziś zarządzanie wodą znajduje się w Ministerstwie Infrastruktury. I zasoby wodne - kluczowy zasób, potrzebny nam do życia, potrzebny do rolnictwa, jest nie w resorcie środowiska, tylko infrastruktury, to budzi zdziwienie - mówiła i podkreśliła, że "woda to nie jest zasób jak każdy inny".

- To warunkuje to, jak woda jest traktowana. I na przykład rzeki są traktowane jako kanały żeglugowe, jako infrastruktura do transportu dla barek z węglem. Jako odbiornik ścieków - mówiła.

Więcej o: