- W naszych badaniach widzimy, że Polacy są otwarci na działania proklimatyczne. Prawie 2/3 uważa, że przeciwdziałanie zmianom klimatu to dobra inwestycja. Gremialnie popieramy odnawialne źródła energii i oparcie o nie energetyki - mówił w Zielonym Poranku Adam Traczyk, dyrektor prowadzącej badania społeczne Fundacji More in Common Polska.
Organizacja przeprowadzała wielokrotnie badania opinii i postaw Polaków wobec zielonej transformacji i polityki klimatycznej. Pokazują one powszechne poparcie dla zielonych rozwiązań, jak energia odnawialna. Jednak jeśli chodzi o samo hasło polityki klimatycznej - z tym bywa różnie.
Jak zauważył, zielona transformacja to "jeden z niewielu tematów", które wymykają się polaryzacji. - Polacy chcą zielonych źródeł energii, wiedzą, że zapewni to niezależność energetyczną, niższe ceny - powiedział. Jednak kiedy mowa o "unijnej polityce klimatycznej" obraz jest inny i widać polaryzację. - O ile Polacy widzą pozytywne aspekty zielonej energii i pozytywny wpływ na ceny, to kiedy pytamy o "unijną politykę klimatyczną", ludzie mówią, że doprowadzi ona do wzrostu cen energii - mówił. Nie ma tu już też konsensusu - do polityki klimatycznej UE wyborcy PiS i Konfederacji są nastawieni raczej sceptycznie.
Teraz politycy prawej strony włączają temat do kampanii wyborczej. Suwerenna Polska czy Konfederacja ostro krytykują sztandarowy unijny pakiet Fit for 55, zarzucając, że z winy Unii Europejskiej ceny będą rosły, a przepisy uderzą w przemysł czy rolnictwo. - PiS musi tu grać na dwóch fortepianach. Z jednej strony zaspokajać odczucia związane z przeciwstawianiem się ingerencji z zewnątrz, z drugiej strony także w elektoracie PiS widzimy osoby chcące przyspieszenia zielonej transformacji - powiedział.
- A elektorat PiS to nie całe społeczeństwo. Po stronie opozycyjnej te ambicje są większe, nie ma tego "hamulcowego" w postaci części wyborców bardziej przywiązanych do węgla. Wydaje się, że jest tu przestrzeń na bardziej ambitną politykę.