W piątek przez Polskę przetoczyły się gwałtowne burze, a wraz z nimi opady deszczu i gradu, które miejscami były naprawdę intensywne. Front burzowy przeszedł m.in. przez Dolny Śląsk. Pod Wrocławiem wystąpił lej kondensacyjny, który został uchwycony przez jednego z reporterów Gazeta.pl. Nagranie przedstawiające to zjawisko pogodowe można zobaczyć poniżej:
Na Górnym Śląsku strażacy od rana do godz. 9:30 interweniowali aż 70 razy - pisze serwis katowice.naszemiasto.pl. Wezwania dotyczyły głównie powalonych drzew, zalanych posesji i podtopień. W Gierałtowicach piorun uderzył w budynek dróżnika kolejowego. Kolejarz, pilnując bezpieczeństwa na przejeździe kolejowym, który znajdował się wewnątrz budynku, został porażony piorunem. Mężczyzna z obrażeniami trafił do szpitala.
W Małopolsce strażacy również mierzyli się głównie z powalonymi drzewami. W Kasinie Wielkiej w pow. limanowskim wystąpiły opady gradu o wielkości ok. 3 cm. Z informacji przekazanych przez oficera prasowego komendy powiatowej PSP w Limanowej Wojciecha Bogacza wynika, że grad nie wyrządził zniszczeń.
Natomiast na Podkarpaciu strażacy interweniowali 115 razy, aby m.in. odpompować wodę z piwnic, udrożnić przepusty drogowe i usunąć połamane konary i drzewa. Nikt nie został ranny.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał trzeci - najwyższy stopień ostrzeżenia przed burzami dla części Podkarpacia i Małopolski. "Przez Polskę przemieszcza się dziś bardzo aktywna strefa intensywnych opadów deszczu (o sumach nawet ponad 30 mm/20 min), miejscami gradu i wyładowań atmosferycznych" - przekazali 23 czerwca synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Według informacji przekazanych przez rzecznika IMGW Grzegorza Walijewskiego, na południowym wschodzie tworzą się bardzo aktywne komórki burzowe. Lokalnie są to superkomórki, czyli mocno wypiętrzone chmury cumulonimbus, przez co burzom mogą towarzyszyć intensywne nawałnice. - Na południowym wschodzie w ciągu godziny może spaść 20-30 litrów wody na metr kwadratowy, choć właśnie na Podkarpaciu i w Małopolsce takie wartości mogą zostać osiągnięte w ciągu dziesięciu minut, to jest tak zwana ściana deszczu. Dodatkowo tym opadom może towarzyszyć grad o średnicy do pięciu centymetrów, chociaż są punkty, gdzie według naszych danych radarowych, ten grad może mieść średnicę około siedmiu centymetrów - mówił Grzegorz Walijewski w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową.
Ostrzeżenia trzeciego stopnia przed burzami z gradem dotyczą powiatów: nowosądeckiego, gorlickiego, jasielskiego i krośnieńskiego. Może tam spaść do 100 litrów wody na metr kwadratowy. Ostrzeżenia trzeciego stopnia będą obowiązywały do godziny 21.00, ale synoptycy nie wykluczają, że mogą potrwać dłużej. "Potężne komórki burzowe rozwinęły się na pograniczu województwa małopolskiego i podkarpackiego. Według naszych pomiarów radarowych grad mógł mieć miejscami średnicę aż 70 mm" - poinformowało IMGW 23 czerwca około godz. 17.00.