Zatrważające dane. Setki ton aktywnych składników pestycydów spływają do mórz. Co roku

Australijscy naukowcy we współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa przeprowadzili badania, z których wynika, że do oceanów trafia co roku aż 710 ton aktywnych składników pochodzących z pestycydów.

Pestycydy są substancjami chemicznymi albo ich mieszankami, których używa się jako środków do ochrony roślin przed grzybami, chwastami, szkodnikami oraz drobnoustrojami. Niektóre z pestycydów mogą pozytywnie wpływać na zwiększenie odporności roślin, które stają się mniej podatne na różnego rodzaju patogeny. Australijscy naukowcy we współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa przeprowadzili badania dotyczące takich substancji, które doprowadziły do niepokojących wniosków.

Zobacz wideo Jarosław Kaczyński zapowiada pomoc dla rolników: Podjęty zostanie powszechy skup zboża

Pestycydy płyną do morza. Niepokojące dane 

Po przeprowadzeniu analiz 92 najczęściej stosowanych pestycydów naukowcy oszacowali, że aż 710 ton ich aktywnych składników trafia co roku do wód oceanicznych - donosi "The Guardian". Dzieje się tak, gdy pestycydy są wypłukiwane z miejsc, w których zostały zastosowane, np. wskutek opadów deszczu. Badacze uważają, że pestycydy przekraczają bezpieczne poziomy w 13 tys. km rzek na całym świecie. Ponadto przeprowadzone badania wykazały, gdzie znajdują się rzeki o największym stężeniu substancji chemicznych.

Do wód o największej ekspozycji na pestycydy lądowe należą rzeki znajdujące się w środkowych i zachodnich Stanach Zjednoczonych (Mississippi i Sacramento), Argentynie (Parana), Indiach (Ganges), wschodnich Chinach (Jangcy, rzeka Pearl and Yellow (Huang He)) i Azji Południowo-Wschodniej (Irawadi i dolny Mekong) - podaje portal. Europejskie rzeki są pod tym względem w nieco lepszej sytuacji. 

Nie wszystkie pestycydy rozkładają się na mniejsze cząsteczki

Dodatkowo z badań wynika, że co roku na całym świecie stosuje się około 3 mln ton pestycydów rolniczych. Jednak nie wszystkie z nich rozkładają się na mniejsze cząsteczki. Jak podaje brytyjski dziennik, około 10 proc. stosowanych substancji do ochrony roślin pozostaje w całości w glebie, 82 proc. rozkłada się na inne cząsteczki, a blisko 8 proc. zostaje wypłukane np. do skał czy innych warstw wodonośnych.

"W wielu obserwowanych przypadkach substancje czynne pestycydów mogą rozkładać się na substancje pochodne, które mogą być tak samo toksyczne jak substancje macierzyste, a czasami nawet bardziej trwałe (w środowisku)" - sądzą naukowcy.

Jak donosi "The Guardian", główny autor badania, profesor nadzwyczajny Federico Maggi z University of Sydney, uważa, że nawet niewielkie ilości stężenia składników aktywnych pestycydów, które są powyżej granic bezpieczeństwa mogą mieć negatywny wpływ zarówno na człowieka jak i środowisko. Inny naukowiec, który brał udział w badaniach i jest pracownikiem w Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa, dr Francesco Tubiello, powiedział, że "musimy pilnie przyjąć strategie zrównoważonego zarządzania, aby promować ograniczenie zastosowań szkodliwych pestycydów w terenie i ustanowić systemy skutecznego monitorowania ich stosowania".

Wpływ pestycydów na człowieka

Pestycydy nie stanowią zagrożenia, o ile są odpowiednio stosowane. W zbyt wysokim stężeniu lub przy nieodpowiednim użytkowaniu mogą przyczyniać się m.in. do silnych zatruć. Jak wskazują specjaliści z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie w badaniu pt. "Wpływ pestycydów na zdrowie człowieka" środki ochrony roślin mają "wpływ na powstawanie nowotworów", ponadto mogą się przyczyniać do zaburzeń układu neurologicznego, które skutkują np. chorobą Parkinsona. Osoby, które spożywają zbyt duże ilości pestycydów, np. nie myjąc owoców przed spożyciem, narażają także swój układ hormonalny. W efekcie czas dojrzewania może się wydłużyć albo może dojść do przerostu organów wewnętrznych. 

Więcej o: