Astronomowie, choć w niebo patrzą już od setek lat, wciąż przekonują się, jak wiele skrywa przed nami tajemnic. Pokazała to zresztą ostatnio sonda Parker Solar Probe, która przeleciała przez koronę słoneczną. Naukowcy ustalili dzięki niej, że wiedza na temat najbliższej nam gwiazdy była "błędnie uproszczona", a do zbadania zostało więcej, niż mogłoby się wydawać.
>>> Więcej o pięciu ważnych odkryciach Parker Solar Probe możecie dowiedzieć się z poniższego filmu NASA:
Teraz naukowcy pochwalili się kolejnym odkryciem na temat Słońca. Autorzy badania opublikowanego w czasopiśmie naukowym "Astrophysical Journal", przeanalizowali dane zebrane przez satelitę badawczego Solar Dynamics Observatory (SDO) należącego do NASA. Naukowcom udało się zaobserwować nieznany dotąd rodzaj eksplozji magnetycznej, który nastąpił 3 maja 2012 roku.
Jak opisują eksperci z NASA, autorom badania udało się zauważyć, jak obłok plazmy został wyrzucony z powierzchni Słońca, a następnie - po zatoczeniu charakterystycznego łuku - wrócił na powierzchnię naszej gwiazdy. Zanim jednak do niej dotarł, wpadł na pętlę linii pola magnetycznego, co wywołało kolejną eksplozję magnetyczną. Zjawisko to autorzy nazwali wymuszoną rekoneksją magnetyczną.
Oczywiście o samej rekoneksji magnetycznej naukowcy wiedzieli już znacznie wcześniej. To zjawisko szybkiej zmiany układu linii pola magnetycznego, które przyczynia się do występowania koronalnych wyrzutów masy oraz rozbłysków na Słońcu. W konsekwencji powoduje również późniejsze burze magnetyczne na Ziemi, które mogą zakłócić pracę m.in. satelitów i tworzyć najjaśniejsze zorze polarne.
Przykłady niewymuszonej rekoneksji magnetycznej obserwowali też już znacznie wcześniej. Po raz pierwszy na temat hipotetycznego (wówczas) zjawiska ponownej rekoneksji, wymuszonej wcześniejszym wyrzutem masy teoretyzowano już 15 lat temu. Dopiero dziś jego istnienie udało się potwierdzić badaniami.
Dlaczego nowe badanie jest dla astronomów tak istotne? Bo to kolejny element odsłaniający tajemnice korony słonecznej. Jej "dziwna" natura jest jedną z największych zagadek dotyczących naszej gwiazdy, której naukowcy nie mogą odgadnąć od lat.
Wciąż zastanawiają się, dlaczego ta najbardziej zewnętrzna część atmosfery Słońca jest tak gorąca. Cząsteczki znajdujące się w koronie słonecznej są podgrzewane do nawet 2 mln stopni Celsjusza, podczas gdy temperatura powierzchni Słońca jest kilkaset razy niższa - ma ok. 5,5 tys. stopni Celsjusza.
Być może jednoznaczną odpowiedź na to pytanie przyniesie sonda Parker Solar Probe, która pod koneic stycznia 2020 roku ponownie wleci w koronę słoneczną. Więcej na temat tej sondy możecie przeczytać pod poniższym linkiem:
Wytrzyma tysiące stopni Celsjusza i kosztuje 1,5 miliarda dol. Oto sonda, która "dotknęła" Słońca