To naprawdę rzadka okazja. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) od 1978 roku do teraz zakończyła zaledwie trzy rekrutacje nowych astronautów. Ostatnią 13 lat temu, w 2009 roku. Aktualny nabór ruszył z końcem marca zeszłego roku, aplikować można było do 18 czerwca.
Zainteresowanie okazało się ogromne. ESA dostała 22 523 ważne zgłoszenia. Najwięcej - ponad 7000 - z Francji (siedziba ESA mieści się w Paryżu, więc być może dlatego), z Niemiec - blisko 3700 - i z Wielkiej Brytanii - 2000. Z Polski zgłosiło się 549 chętnych.
Po wstępnym przejrzeniu aplikacji zostało 1361 osób z 25 krajów, w tym 22 z Polski - 14 mężczyzn i 8 kobiet. Kolejne etapy obejmowały testy. Pierwszy: kognitywne (myślenie logiczne i analityczne), techniczne, koordynacyjne i osobowościowe. Drugi: psychometryczne (zachowania w sytuacjach życiowych), ćwiczenia grupowe i indywidualne oraz testy praktyczne - na tym etapie zostało nieco ponad 400 osób. Trzeci: sprawdzający zdolności fizyczne i umysłowe na podstawie standardów medycznych.
Po tych wszystkich testach kandydatów czekają (czekały) jeszcze dwie rozmowy kwalifikacyjne, druga z dyrektorem generalnym ESA (aktualnie jest nim Josef Aschbacher, austriacki badacz kosmosu) - po niej zostanie podjęta decyzja.
Ta decyzja być może już zapadła, bo Europejska Agencja Kosmiczna zamierza ją ogłosić 23 listopada. Na zawodowych astronautów i/lub astronautki zostanie wybranych od czterech do sześciu osób. ESA nie podaje, ilu kandydatów dotarło do ostatniego punktu rekrutacji, nie ujawnia też ich narodowości. Oficjalnie nie wiemy więc, czy w tej grupie znalazł się ktoś z Polski. Co nieco - ale powołując się na nieoficjalne doniesienia - ujawnił prezes Polskiej Agencji Kosmicznej.
"Przez kilkanaście miesięcy dokonywano gruntownej selekcji tych zgłoszeń, wyłaniając na końcu wąską 'grupę finałową'. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że mamy szansę, aby wśród nich znalazł się także kandydat z Polski" - powiedział prof. Grzegorz Wrochna w wywiadzie dla portalu i.pl.
Gdyby tak się stało, byłby to drugi Polak w kosmosie - a de facto pierwszy, bo gen. Mirosław Hermaszewski był kosmonautą (astronauta i kosmonauta to tak naprawdę synonimy, przy czym zwyczajowo mianem kosmonauty określano obywateli kiedyś ZSRR i krajów satelickich, a potem Rosji, którzy polecieli w kosmos w ramach radzieckich/rosyjskich programów kosmicznych).
Hermaszewski lot w kosmos na pokładzie statku Sojuz odbył z Piotrem Klimukiem (Białorusinem z pochodzenia) od 27 czerwca do 5 lipca 1978 roku. W tym czasie m.in. 126 razy okrążył Ziemię i brał udział w cumowaniu na orbicie z Sojuzem 29.
Poza członkami korpusu ESA wybrani zostaną także astronauci rezerwowi. W tym samym naborze Agencja ogłosiła też, że na część wakatów zgłaszać mogą się osoby z niepełnosprawnościami.