Koronawirusowa panika na giełdach. EBC kontratakuje, ale stóp procentowych nie obniża

Koronawirusowa panika na rynkach finansowych trwa. Jeszcze w środę wydawało się, że może ją zatrzymać Europejski Bank Centralny (EBC), który, na co liczyła część inwestorów i analityków, zdecyduje się obniżyć stopy procentowe. Ten jednak tego nie zrobił i utrzymał stopy na niezmienionych poziomach. Bank podjął jednak decyzję o dodatkowym skupie aktywów.

Europejski Bank Centralny (EBC) utrzymał w czwartek stopy procentowe na dotychczasowych poziomach. Stopa procentowa podstawowych operacji refinansujących oraz stopy kredytu w banku centralnym i depozytu w banku centralnym dla banków komercyjnych pozostały na niezmienionym poziomie, odpowiednio: 0 proc., 0,25 proc. oraz -0,5 proc.

Koronawirus. Europejski Bank Centralny kontratakuje

Dodatkowo EBC postanowił uruchomić kolejne operacje refinansowania (tzw. operacje TLTRO, z których pieniądze banki komercyjne mają skierować na wsparcie akcji kredytowej dla małych i średnich firm) oraz poinformował, że zwiększa skup rynkowych aktywów o 120 mld euro do końca roku.

Wszystko to w największym skrócie oznacza, że EBC będzie kupował od banków ich aktywa w postaci np. obligacji państwowych (ale też firm prywatnych), po to, by miały one odpowiednią ilość gotówki potrzebnej do przeciwdziałania gospodarczym skutkom pandemii związanej z koronawirusem (czyli np. wsparły firmy w związku z ich ewentualnymi problemami finansowych, jeśli zawieszą na dłuższy czas działalność). 

Główne światowe indeksy Fot. Investing.comGłówne światowe indeksy Fot. Investing.com Główne światowe indeksy Fot. Investing.com

Inwestorzy sprzedają co tylko się da. Pandemia znokautowała warszawską giełdę

Niestety, bank nie zdecydował się na obniżkę stóp procentowych, a po cichu liczyła na to część bardzo już zaniepokojonych sytuacją na rynkach finansowych ekonomistów, analityków i inwestorów (i chyba nawet polityków). W efekcie na giełdach mamy ciąg dalszy koronawirusowej paniki. O ile jednak przez ostatnie kilka dni można było doszukać się na nich jakiś wysp, już nawet nie bezpieczeństwa, ale jako takiej stabilności (np. złoto, które choć tanio, to jednak wciąż utrzymywało się w okolicach swoich ośmioletnich szczytów), o tyle w czwartek sprzedawane było niemal wszystko - od złota (spadek o ponad 2, a momentami i 4 proc.) przez ropę naftową (w dół o 4 proc.), bitcoina (w dół o ponad 20 proc.), czy już po raz kolejny - akcje firm. Po godz. 18 ten ostatni rynek wyglądał wręcz dramatycznie słabo: 

  • indeks 20 największych spółek warszawskiej giełdy WIG20 stracił na zamknięciu ponad 13 proc. - największy jednodniowy spadek w historii,
  • indeksy giełd w Europie - Frankfurt, Paryż i Londyn spadają o odpowiednio o 12 proc., 11 oraz 12 proc.
  • indeksy w USA tracą obecnie Dow Jones (30 największych spółek na giełdzie) 6,5 proc., a wskaźnik spółek technologicznych Nasdaq ponad 5,9 proc. 

I nie ma tutaj specjalnie sensu wymieniać spółek, które zostały najmocniej przecenione. Wystarczy tylko powiedzieć, że na całej polskiej giełdzie (rynek podstawowy) urosły tylko cztery z nich i zerknąć na poniższą tabelę WIG20: 

WIG20 - akcje/Fot. Investing.comWIG20 - akcje/Fot. Investing.com WIG20 - akcje/Fot. Investing.com

Dolar bezpieczną przystanią

Spadki na giełdach oraz rynkach surowcowych powodują, że inwestorzy jako tzw. bezpieczną przystań zaczynają traktować amerykańskiego dolara, który jest dziś o 1 proc. mocniejszy względem euro niż wczoraj. 

- Paniczna wyprzedaż na giełdach akcji, momentami 10 proc. załamanie wielu indeksów giełdowych i potężna awersja do ryzyka wypychają inwestorów w kierunku dolara. M.in. dlatego złoto dziś spada prawie o 4 proc. - pisał w komentarzu sesyjnym Bartosz Sawicki z TMS Brokers. 

Dolar umacnia się oczywiście także do złotego, o 2 proc. - jeden "zielony" kosztuje w czwartek 3,92 zł, wobec 3,84 zł w środę. Nasza waluta traci też do franka szwajcarskiego, za którego płaci się dziś 4,14 zł (w czwartek 4,09 zł) - najwięcej od końca 2016 r. Z kolei euro zyskuje 1 proc. i kosztuje 4,37 zł - w środę 4,32 zł. 

Zobacz wideo Koronawirus i gospodarka.

Szefowa EBC Christine Lagarde apeluje o skoordynowane działania w polityce fiskalnej

Skoro dziś przed kolejnym dniem koronawirusowej paniki nie uchroniły rynków decyzje Europejskiego Banku Centralnego, to co lub kto może to zrobić? Analitycy liczą na amerykański bank centralny, który już raz w tym roku obniżył stopy procentowe. Co ciekawe, zrobił to nie dalej jak 3 marca, kiedy zebrał się na specjalnie w tym celu zwołanym posiedzeniu. W dniach 17-18 marca ma jednak już swoje regularne spotkanie i możliwa jest kolejna obniżka. 

Szefowa EBC Christine Lagarde wezwała rządy krajów strefy euro i UE do stanowczych i skoordynowanych działań w polityce fiskalnej (może np. chodzić o zwolnienia podatkowe, ulgi lub inne zachęty), które w chwili obecnej mogą okazać się lepszym bodźcem, niż cięcie i tak już w zasadzie ujemnych stóp procentowych. Szefowa centralnego banku strefy euro dodała również, że działać trzeba, bo nawet jeśli gospodarcza zawierucha związana z koronawirusem będzie chwilowa, to i tak będzie ona miała znaczący wpływ na aktywność gospodarczą.

Zobacz również:

***

W piątek gościem porannej rozmowy Gazeta.pl jest minister Jadwiga Emilewicz. Jeżeli jesteś przedsiębiorcą, prowadzisz biznes i chcesz zadać pytanie, pisz do nas: next.redakcja@agora.pl

W piątek gośćmi porannej rozmowy gazeta.pl będą dr Paweł Grzesiowski, immunolog oraz minister Jadwiga Emilewicz.W piątek gośćmi porannej rozmowy gazeta.pl będą dr Paweł Grzesiowski, immunolog oraz minister Jadwiga Emilewicz. Grafika: redakcja

Więcej o: