W środę 18 marca rząd przedstawił pakiet antykryzysowy, który ma uchronić przedsiębiorców przed kryzysem gospodarczym. Wśród poruszonych kwestii pojawiły się także zagadnienia dotyczące pracowników.
W związku z decyzją o czasowym zamknięciu galerii handlowych oraz części sklepów bądź lokali usługowych wiele osób z dnia na dzień zostało odciętych od dopływu środków. Widmo przedłużenia obostrzeń oraz coraz realniejsza wizja kryzysu gospodarczego grozi bankructwem wielu firm oraz falą zwolnień. W związku z tym podczas konferencji prasowej minister rozwoju Jadwiga Emilewicz przedstawiła również plan pomocy ze strony rządu osobom samozatrudnionym bądź pracującym na zleceniu, które są obecnie najbardziej poszkodowane.
Według szefowej resortu osoby mające taki status zatrudnienia będą mogły skorzystać ze "świadczenia gwarantowanego z ZUS w wysokości około 2 tys. zł, czyli nie mniej niż 80 proc. minimalnego wynagrodzenia bez względu na to, czy jest to umowa zlecenie, czy o dzieło". Skorzystać z tego będzie mogło ok. 2,2 mln osób, a koszt tego rodzaju zapomogi wyniesie dla Funduszu Pracy około 9 mld zł.
Zdjęcie ilustracyjne Ministerstwo Rozwoju
Decyzja o wypłaceniu świadczenia miesięcznego jest najbardziej istotnym pomysłem rządu na ochronę pracowników, ale w zależności od rodzaju zatrudnienia, posiadania dzieci oraz innych czynników, można liczyć na różnego rodzaju pomoc. Na stronie internetowej Ministerstwa Rozwoju znajdują się dokładnie rozpisane scenariusze tego, na co mogą liczyć mali i średni przedsiębiorcy, matka zatrudniona na umowie zlecenie czy firmy z branży turystycznej. Podając za MZ, oto, na co na przykład może liczyć młoda mama: