Handel skraca godziny pracy, co w Polsce widać m.in. w Żabce i Biedronce, decyduje się na pracę rotacyjną czy oferuje zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy tym, którzy ukończyli 60 lat, a więc są w grupie podwyższonego ryzyka zarażenia koronawirusem. Kasjerzy pracują w rękawiczkach, oddzieleni od klientów płytami pleksi. Pojawiają się też pierwsze doniesienia o dodatkowych premiach dla pracowników. Za granicą słychać też o szeregu ciekawych inicjatyw proklienckich.
Irlandzkie, walijskie, australijskie, norweskie i belgijskie sklepy ruszyły z akcją ochrony starszych klientów i wprowadzają specjalne godziny otwarcia właśnie dla nich, donosi Lebensmittel Zeitung (LZ). Tesco w Irlandii zaprasza klientów powyżej 65. roku życia w poniedziałki, środy i piątki rano - do 9.00, Lidl w Irlandii nieco później, bo między 9.00 a 11.00. Sieć zapewnia też w tym czasie szybki dostęp do kas i dodatkowe wsparcie personelu. Tego typu działania podjął też brytyjski Iceland. Starsi klienci belgijskiej sieci Delhaize są wpuszczani również rano, zaraz po otwarciu sklepów, bo wtedy te obiekty są najczystsze, a pytani przed Reutersa i tak przyznają, że nawet w "ich" godzinie są kolejki i część osób czeka przed sklepem, ze względu na ograniczenie liczby klientów, którzy mogą przebywać jednocześnie w placówce. Najdalej poszedł australijski Woolworths, który nie tylko zaprasza osoby starsze do robienia zakupów w określonych godzinach, ale i prosi o wylegitymowanie się dokumentem z datą urodzenia przy wejściu.
Gracz z austriackiego rynku hurtowego - AGM, należący do Grupy Rewe, otworzył swoje podwoje dla klientów detalicznych. To obiekty typu cash&carry. Podobnych ruchów spodziewano się w Niemczech. Selgros, który miał się ku temu skłaniać, jak pisze LZ, wycofał się z takiego pomysłu z szeroko rozumianych względów prawnych.
Handel i w czasach spokoju narzeka na brak pracowników. Teraz w związku ze zwiększonymi zakupami potrzebuje ich jeszcze więcej. Niemieccy sprzedawcy szukają desperacko nowych sił do pracy i liczą na pomoc studentów, którzy mają więcej czasu z powodu zamkniętych uniwersytetów. Jednocześnie niemiecki McDonald's ogłosił partnerstwo z tamtejszymi sieciami Aldi Nord i Aldi Süd - pracownicy restauracji fast-food będą tymczasowo zasilać ekipę dyskontów, zależnie od zapotrzebowania. Później wrócić mają do normalnej pracy w McDonald's. Obie strony podkreślają, że to czas na tego typu niekonwencjonalne rozwiązania.
W minionym tygodniu czołowe sieci brytyjskich marketów ograniczyły możliwość dokonywania większych zakupów na zapas i zwiększyły ochronę w sklepach. Jednocześnie zaapelowały do rządu, by zapewnił im dodatkowe bezpieczeństwo i wysłał funkcjonariuszy policji do placówek, podaje European Supermarket Magazine. To pokłosie m.in. bójek klientów, którzy próbowali wykupić wodę butelkowaną czy konserwy.
Gdy Europa poszukuje nietypowych rozwiązań, Chińczycy wracają do sklepów, restauracji i galerii handlowych, a biznes mówi o już o strategiach "powirusowych". Sposób robienia zakupów i dostaw zmienił się jednak znacząco - zakupy dostarczane przez kurierów lub drony zostawiane są w specjalnych strefach przy osiedlanych, a na paragonach widnieje również wynik pomiaru temperatury u wszystkich osób, które miały kontakt z dostarczanym produktem.
O innych niekonwencjonalnych działaniach i zmianach w handlu, które mogą być inspiracją dla sklepów w Europie, czytaj i słuchaj na: https://handelextra.pl/artykuly/234515,podcast-posluchaj-co-w-handlu.
Artykuł został przygotowany przez redakcję miesięcznika Handel i portalu Handel Extra. Więcej informacji o handlu i branży FMCG, również w dobie koronawirusa, na: handelextra.pl