Projekt Folding@home (tj. Folding at home, czyli Zwijaj w domu) to projekt, który służy do obliczania skrętu białek. To o tyle ważne, że w zależności od ułożenia, białka mogą pełnić różne funkcje. Projekt prowadzony przez uniwersytet Stanforda korzysta z obliczeń rozproszonych, które wykorzystują współdzielenie zasobów obliczeniowych (np. pamięci komputera czy procesora). W praktyce oznacza to, że ściągając i uruchamiając specjalny program, część mocy oddajemy do obliczeń, co działa podobnie do technologii peer-to-peer wykorzystywanej do udostępniania plików. My tego nie odczuwamy, ponieważ program działa w tle, obciążając tylko aktualnie nieużywane moce procesora.
W ten sposób naukowcy nie budując drogich (w stworzeniu i utrzymaniu) superkomputerów, uzyskują niezbędną moc obliczeniową do swoich zadań. To z kolei przyśpiesza zakończenie badań i otrzymanie wyników. Co ciekawe, Folding@home było aplikacją na PlayStation 3, która włączała się, gdy uruchomiona konsola stała nieużywana (można było oczywiście włączyć tę opcję samemu). Obecnie projekt przestawiono na badania nad koronawirusem, co może być powodem pobicia rekordu mocy.
Jeszcze w 2011 roku moc Folding@home wynosiła zaledwie 8 petaFLOPS-ów (FLOPS to floating point operations per second, operacje zmiennoprzecinkowe na sekundę, czyli jednostka mocy obliczeniowej). Obecnie wynik ten jest znacznie większy. Greg Bowman, dyrektor całego projektu napisał na Twitterze, że Folding@home osiągnął 470 petaFLOPS-ów mocy obliczeniowej. To ponad dwukrotnie więcej niż najszybszy superkomputer na świece - Summit stworzony przez IBM osiąga "zaledwie" 200 petaFLOPS-ów mocy.
Żeby uzmysłowić jak jest to wartość, nowy Xbox będzie miał 12 teraFLOPS-ów, czyli 12 000 000 000 000 (1 i 12 zer), a więc moc liczona jest już w bilionach. Natomiast 470 petaFLOPS-ów to już rząd wielkości więcej, czyli 470 000 000 000 000 000 (rząd biliardów, czyli 1 i 15 zer). Prawie cała ta moc skierowana jest obecnie na prace nad COVID-19.